1 | 0% - 0 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
3 | 0% - 0 | |||||
4 | 0% - 0 | |||||
5 | 100% - 1 | |||||
6 | 0% - 0 | |||||
|
Administrator
Na wstępie biję się w piersi. Moja wina. Wbrew instynktowi zgodziłem się na Waszą prośbę, żeby zrobić przygodę gdzie każdy będzie mógł działać na własną rękę i coś co mogło wypalić w realu skończyło się w taki sposób. Niestety
Całość obmyślana była na pokazanie Wam życia w Iopos - państwie podobnym do stalinowskiej Polski, albo może raczej do Korei Północnej. Stąd dużo tego rodzaju nawiązań.
Śmierć Azathaara nie była konieczna - ustaliliśmy z Krzyśkiem, że jeśli poradzicie sobie z Lyzandrem to Azathaar przeżyje i w spokoju dożyje swych dni w Mieście na Jeziorze. Jeśli jednak nie będzie dawali rady Azathaar skorzysta z możliwości jaką daje podręcznik - poświęcenie życia w zamian za wielki czyn. Tak też się stało. Jedynie życzenie Krzyśka było takie, aby śmierć była epicka. Mam nadzieję, że się to udało. Tym bardziej, że na koniec Az rzucił czar z wyższego kręgu (można tak!) jaki Krzysiek zawsze chciał mieć - astralny Horror.
Jeszcze jedna sprawa przed podliczeniem punktów. Można sobie dorobić trochę PL - pod postaciami buntowników ukryłem polskich polityków. Za każdego odgadniętego polityka daję 200 PL. Żeby było sprawiedliwie odpowiedzi wysyłajcie na maila
A teraz czekam na oceny i krytykę
Offline
Morderczyni w bikini
Nie oceniam misji punktowo bo to bezsensowne w moim przypadku
Rzeczywiście nie wypaliło to że każdy robił to co chciał. Misja się wlokła, potem moja bohaterka została odcięta na kilka tygodni od gry i wlokło się jeszcze bardziej.
W sumie dobrych rzeczy też było trochę Sam pomysł grania szpiegów -nie było to co prawda tak jakbym się tego spodziewała ale po raz kolejny mogliśmy być szpiegami a nie żołnierzami. Za to wielki plus!
Epicka końcówka. Szkoda że tak się to skończyło, no bo z kim Eyeden będzie teraz prowadzić urocze dyskusje?
No i oczywiście wątek Eyeden na PW -epicx2
Czekam z wytęsknieniem na kolejną misję, w której może Ejdi nie wyląduje w lochu
Offline
Wóda dziwki i sztylety
Mi się ta misja bardzo podobała i przyznam szczerze że to że podzieliłeś drużynę by każdy działał sam uznam nie jako porażkę a sukces. Dla mnie to było zaskoczenie i nie wiedziałem czy mam płynąć z prądem, pod prąd czy kombinować jak wydostać się na brzeg. To były dla mnie najciekawsze posty kiedy miałem robić coś co Klovir wiedział a Ivvan nie miał pojęcia i zagrać to tak żeby nie wylądować na koloniach..
Podobał mi się motyw Dethii. Ona jakoś tak mnie zawsze kręci od początku. Gdyby elf mógł a ona nie byłaby tak kurewsko zła to "szarpałby jak Reksio szynkę" - ona aż kipi seksem.
Wkurwiało mnie w grze to że tak się wlokło ale to już nie z twojej winy. To tylko potwierdza regułę że jeden post na dzień to absolutne minimum jakie gracz musi spełnić żeby fajnie się grało. Za standard uważam 3-5 postów każdego gracza dziennie. Wtedy jest zajebiście.
Irytujące było to jak Ivvan spierdolił wszystkie testy w walce w wieży. No ale to już los......
Przygoda ogólnie super!
Offline
Administrator
Bardzo się cieszę. Ja niestety byłem nieco zirytowany tym jak to sie ciągnęło.
Właśnie wątek z Klovirem - handlarzem prochami podobał mi się najbardziej
A Dethia pojawić się musiała, pytanie było tylko kiedy wkroczy do gry.
Offline
Maczuga
Ja mam mieszane uczucia co do tej przygody. W pewnym momencie zwątpiłem sam, że to może się udać. Tzn sam pomysł myślę, że był ok i nie wiem czy to akurat wina przygody, że tak to się rozeszło, czy może akurat trafiła w kryzysowy moment na forum. Na szczęście jest już lepiej i mam nadzieję, że będzie tylko większa częstotliwość.
Jeszcze raz co do przygody - nie mogę jej chyba ocenić, tak mi się to rozmyło, że wiele np już słabo pamiętam...
Offline
Administrator
Tak przypominam tylko o możliwości zdobycia punktów legend
Offline