Administrator
No cóż koniec Jak policzyliśmy dwanaście lat od pierwszej sesji, którą gdzieś pod Iopos rozpoczęli elf Silithar, Obsydianin Łowca Horrorów (imię zapomniałem), Marcus Wietrzniak i Locke Ork. Potem dołączyli inni, po kilku latach pojawiał się nowa Wasza drużyna pracująca na chwałę Throalu. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tyle miłych, a przede wszystkim inspirujących chwil - z całą pewnością na długo zachowam je w pamięci. Były i spory, ale one z perspektywy czasu (czytałem niedawno kilka kłótni z forum) wydają mi się śmieszne.
Pojawił się pomysł kontynuowania sesji z nowymi bohaterami. Jestem otwarty - mam nawet zaczątek nowej kampanii chociaż tutaj chciałbym narzucić Wam jednak pewne życiorysy. Jeśli ktoś byłby chętny na nową odsłonę, nowego Earthdawna to piszcie. Możemy spróbować.
Offline
Na Pasje...popłakałam się... uciekłam od biurka do salki w pracy żeby to przeczytać...
Igor,to jest piękne zakończenie po prostu piękne... nie mogłam sobie wyobrazić lepszego dla mojej bohaterki i do tego ta nadzieja że magia powraca...
Kiedy parę lat temu zaproponowałeś mi wspólną grę,pomyślałam że to nie dla mnie...gdzie ja tam będę tak na biegu coś wymyślać. A potem świat Barsawii pochłonął mnie bez reszty. Uwielbiałam pisać, przeżywać, wymyślać, szukać rozwiązań Twoich zagadek. Pokochałam bohaterów i czułam że żyja własnym życiem....
Jesteś najlepszym Mistrzem Gry, jakiego Gracz może sobie wyobrazić. Talent i wyobraźnia, stanowczość i dobroć w jednym
Jeśli Ty prowadzisz grę, to ja idę za Tobą i jeśli tylko starczy miejsca w drużynie to chętnie stworzę kolejnego bohatera
Bardzo dziękuję Wam wszystkim. Za te dobre chwile i za te troszkę gorsze. Zrobiliśmy to. Dotarliśmy do końca
Mam jednak kilka pytań
1. Co z życiem na Therze za czasów bohaterów? Odrodziło się?
2. Co z Talvenem i Edeli?
3. Co z rodzicami Eyeden i jej rodzeństwem?
4. Co z Flintem?
5. Czy Throal ucierpiał po zyczeniu Felsarina?
Offline
Administrator
Skłamałbym gdybym napisał, że sie nie wzruszyłem Bardzo, bardzo dziękuję za miłe słowa. Z racji tego, że mam jakieś plany na kolejną sesję mogę odpowiedzieć tylko na dwa pytania:
4. Flint to człowiek Throalu. Nie opuści Oka będzie mu wierny do końca. O ile nie zginie w nadchodzącym Chaosie zapewne prędzej czy później stanie na czele tej organizacji. On albo Axelbaum.
2. (i po części też 3)
Z trudem pełzła przez rumowisko wlokąc za sobą potrzaskane nogi. Pył zalegał jej w gardle tłumiąc narastający szloch. Żyła i nic nie wskazywało na to żeby miała szybko umrzeć, ale cóż to było za życie? Straciła wszystkich i wszystko co było jej bliskie. Magia odpływała coraz to szerszym strumieniem czułą to wyraźnie. Jej talenty były nadal aktywne, ale źródła magii kurczyły się z każdą sekundą. Z Wielkiej Thery nie pozostało nic. Bo jak inaczej można określić te ruiny, które właśnie pochłaniało morze? Niczym znaczącym. W pałacu namiestnika zginęło wszystko co było jej bliski. Widziała jak zła magia pochłania całą therańską arystokrację, a avatar Dis układa z nich głowę olbrzyma. I wtedy dopiero Talven ocknął sie ze stuporu i ruszył ku wielkiej orczycy. Jednym cięcie miecza odciął jej łeb, ale było już za późno. Olbrzym powstał gdzieś w drugim końcu wyspy. Próbowała rozwiązać rzucone zaklęcie kiedy stwór walczył ze sfinksem ale nie zdołała. Gigant runął prosto na nich. Talven rzucił się ku niej i odpychając ją spod walącej się kolumny. Przetrwała więc kosztem swego ukochanego.
Uniosła raz jeszcze głowę i ujrzała kilka ocalałych okrętów, które lądowały na therańskich dachach. Marak i Tancerze Horrorów! Jeszcze to jej zostało!
Offline
Administrator
W sumie to już straciłem sentyment do tej postaci ale to było najlogiczniejsze żeby ona przeżyła.
Offline
Tak Igor, Kasia ma rację, naprawdę wszystko to pięknie rozegrałeś, nie tylko teraz na końcu, ale przez wszystkie lata!
Chapeau bas! Jak dzisiaj na to patrzę, to widzę na jakie rzeczy zgadzałeś się w historiach naszych bohaterów i potrafiłeś to wszystko nie dość, że łączyć to jeszcze wyciągać w odpowiednich momentach jak królika z kapelusza Brawo!!! Masz talent!!!
Szkoda mi, że nie ma nic o Felsarinie, ale wiem, że to była moja decyzja wejścia do komnaty
Offline
Z innej beczki. Założyłem grupę na taptalk. Jest jako apka, fajnie chodzi. Myślę że może nam się nadać
Offline
Administrator
Ja w ogóle z przerażeniem dostrzegam, że sam nie pamiętam wielu rzeczy - elf Arkan? Vicious? Wietrzniak Jeboo? Kurde... A taką przygodę w Kratas to na przykład pamiętam bardzo dobrze.
Co więcej uświadomiliście mi jak wiele tu zależało od przypadku, że losy potoczyły się tak a nie inaczej. Np. śmierć Kednika była tylko wynikiem kostek (miałem przygotowane dwa zakończenia przygody), a zmieniła przecież bardzo wiele. Ale szczytem osiągnięć była przygoda "Moje wielkie magiczne wesele" gdzie Eyeden i Ivvan kradnąc smocze jajo i wynosząc je do Throalu postawili wszystko na głowie. To sie dość mocno odbiło na tamtym świecie bo przecież społneła spora część Wielkiego Targu.
Serio zaczynam coraz poważniej myśleć o nowej przygodzie. Tylko czy się zbierze drużyna.
Offline
Administrator
Tylko ten taptalk jest przejrzysty? To działa z komputera?
Offline
Administrator
Rzeczywiście O.o...
Offline
Administrator
Pewności na 100% nie mam, ale ono działało zdaje się tak jak to lustro z Harrego Pottera - pokazywało to czego się pragnęło i dawało szczęście.
Offline
Administrator
Dlatego morderca wabił tym dzieciaki.
Offline