Mistrz Gry napisał:
brak myślenia dość mocno zuboży postać
Ja o tym wiem ale skoro na innego Gracza ma to wpływ to co poradzę? Ja będę grać tak jak dalej. Póki co, nie zapowiada się że Eyeden zacznie Thada traktować inaczej. Olewa go bezpośrednio, może go olewać także w swoich myślach jeśli Pawłowi to polepszy nastrój. Mnie to nie zaboli, a skoro komuś pomoże to cóż... postaram się.
[w sumie jak Eyeden przestanie myśleć, to drużyna już w ogóle nie odgadnie żadnej zagadki ]
Ostatnio edytowany przez Eyeden (2013-05-03 15:58:22)
Offline
Moje wkurzanie się może być tym samym co Twoje smutno. Na pewno na tyle mocna emocja by zniechęcić do grania. I nie wierzę, że Wy jesteście tacy chłodni i oderwani, bo widać to np. w ocenach kolejnych przygód; jak komuś coś wyjątkowo nie szło to mu się zwykle nie podobała przygoda. Przypadek? Koincydencja? Nie sądzę
MG sam kiedyś oponował za myśleniem w postach (tzn. że to co jest w poście jest tym co wszyscy mogą wiedzieć) i pamiętam nawet, że Arielowi się dostało za coś co napisał, bo ktoś to zrozumiał, że to było powiedziane a nie tylko pomyślane.
Offline
Może być tak jak piszesz ale nacechowałeś to dość mocno dlatego ja uważam że mam tego znacznie łagodniejsza odmianę.
Co do podobania się przygody w zależności od rzutów to jest to po części prawda jednak w tej konkretnej przygodzie Ivvanowi nic nie szło a przygoda mi się podobała. Wynika z tego że nie zawsze tak jest.
Offline
Ja bym powiedział, że ta przygoda ogólnie zakończyła się pełnym sukcesem a Twoja postać nie miała jakiejś większej porażki. Co prawda Szybki Cień zrobił Ivvanowi dziurę na początku, ale poza tym nic nie kojarzę. I spójrzmy na oceny z tej przygody : średnio 5.
Teraz popatrzyłem na stare przygody i jest widoczna tendencja spadkowa w przygodach, które zakończyliśmy porażką.
Offline
Administrator
A czy najwyższych ocen nie ma przypadkiem przygoda z Narmerem? A Ariel to ogólnie wtedy pojechał między innymi przytaczając rozmowę z Flintem której nie było.
Offline
Ja się zgadzam w dużej części z Pawłem w tym zakresie- nie po to gram, żeby się denerwować. I mnie nie złoszczą porażki, bo wynikają ze źle rzuconych kości, a to są tylko przedmioty martwe, ale z podejścia gracza do gracza i niepotrzebnych złośliwości. Bardzo mnie to zniechęca i wkurza i odstręcza od czynności, która powinna być przyjemnością i sposobem na miłe spędzenie czasu po pracy. Staram się je często ignorować, bo rozumiem, że każdy stara się wczuć w swoją postać, a to włącza odczuwanie antypatii. Nie zmienia to faktu, że widzę, jak wiele nieprzyjemnych wydarzeń ma miejsce i jak szybko wychodzę z forum po głupim, niepotrzebnym komentarzu tylko po to, żeby się niepotrzebnie nie denerwować. Super, że ktoś uważa się na tyle zayebistego, że umie się odciąć w 100% od swojej postaci, ale szczerze mówiąc nie wierzę w to do końca. Tyle z mojej strony w tym temacie, pozdrawiam.
Offline
Administrator
Jakby była to bym machnął ręką
Offline
Tu nie chodzi o "zayebistość" ale dojrzałość i dystans. Moja bohaterka ma konflikt z Twoją Carmel i co? Idziemy na ustawkę z tego powodu?
Bez przesady... Ja już się określiłam -potrafię zachować ten dystans i nie mam pretensji do Ciebie za to co robi Twoja bohaterka. Jeśli ktoś nie umie sobie z tym radzić, to trudno.
Co innego oczywiście przyjmowanie porażki. Jeśli dajmy na to jest taka misja jak w Vivane (którą chciałabym wymazać z pamięci). Trudno zachować spokój, gdy Twój bohater jest poniżany, ignorowany i raniony. Powarczałam sobie pod nosem, wywrzeszczałam Igorowi co o Nim myślę i koniec tematu nie wracaliśmy do tego później bo i po co? Będą kolejne misje, kolejne przygody, kolejne szanse.
[a misja z Narmerem była zayebysta ]
Offline
Administrator
Eyeden napisał:
Tu nie chodzi o "zayebistość" ale dojrzałość i dystans. Moja bohaterka ma konflikt z Twoją Carmel i co? Idziemy na ustawkę z tego powodu?
Bez przesady... Ja już się określiłam -potrafię zachować ten dystans i nie mam pretensji do Ciebie za to co robi Twoja bohaterka. Jeśli ktoś nie umie sobie z tym radzić, to trudno.
Ale wielkie słowa. No bez przesady. Przecież nikt tu nie chce z nikim chodzić na ustawkę. Powiem szczerze, że mnie też wiele Waszych zagrywek wkurza, no ale życie... Staram się jakoś to przeboleć. Nadal jednak myślę, że nie ma to nic wspólnego z dojrzałością. Już prędzej dystans.
Offline
Karolina nie poznałem cię osobiście...kurde może błąd. Ty na prawdę uważasz, że ja do ciebie rzucam jakieś głupie uwagi albo że próbowałem cię jakoś specjalnie urazić? Powiedz mi szczerze co cię wkurwiło z mojej strony. Jak nie tu to na gg (1994414). Nie lubię krzywych akcji ani niedomówień. Jeżeli ode mnie wyszło coś co cię uraziło to chcę to wyjaśnić. Piszesz o niepotrzebnych złośliwościach na linii gracz gracz. Podaj przykład. Może źle interpretujesz czyjeś żarty. Widzisz piszesz o zayebistości a przecież wiadomo, że ten tekst tyczy się mnie lub Kasi bo tylko my napisaliśmy że potrafimy się odciąć od porażek w grze i relacji naszych bohaterów. I co teraz mam się obrażać czy nie? Czy traktować to jako złośliwość? Piszesz że wkurwia cię jak ktoś wpierdala się w miejscu kiedy może wykazać się twoja postać. Używasz słowa ktoś a przecież każdy wie, że to ja się wpierdoliłem w tej konkretnej sytuacji. Przeprosiłem z resztą za to bo być może rzeczywiście mogłem wtedy odpuścić ale stało się. Drażni cię coś u mnie napisz mi to wprost i porozmawiamy jak normalni ludzie.
Offline