Mądrze mówisz przyjacielu... A co do pieniędzy to oczywiście 300 srebrników.
Zatem... Wracamy do willi Klodiusza, czy mamy coś jeszcze do załatwienia w Travarze?

To chyba najlepszy pomysł. Spotkajmy się z Klodiuszem a potem odwiedźmy Karczmę. Może Git już wrócił z odpowiedzią

Zatem ruszyliście do willi Klodiusza. Było około południa kiedy dotarliście na miejsce. Od razu poproszono Was do salonu. Tam zostalście posadzeni przy dużym dębowym stole. Po chwili otworzyły się wewnętrzne drzwi i do środka wkroczył Klodiusz Młodszy, za nim pojawił się nieznany Wam wcześniej krasnolud. Pan domu uśmiechnął się na Wasz widok i zasypał pytaniami:
Witajcie! To wspaniale, że jesteście, akurat teraz! Mama nadzieję, że udało się Wam przedsięwziąć jakieś ustalenia?? Yyyyy i kim właściwie jest ten człowiek?? Ahhh zapomniałbym Tu Klodiusz wskazał na krasnoluda To pan Yaspar, który ma zamiar wszcząć oficjalne śledztwo w sprawie śmierci mojego brata. Pan Yaspar reprezentuje oczywiście travarski ratusz. Prosił mnie wczoraj o rozmowę z Wami. Zatem...
Przedstawiony krasnolud był typowym przedstawicielem swojej rasy. Niezbyt wysoki, z długą rudą brodą i szerokimi barami. Wyróżniał go jedynie strój. Szkarłatny płaszcz, przetykany złotem okrywała, haftowane szaty tejże samej barwy. Yaspar nie odzywał się ani słowem, trzymał jedynie rylec i glinianą tabliczkę. Nie podnosił wzroku. Zdawał się zainteresowany wyłącznie swoimi przyborami do pisania...

Yaspar nie odpowiedział, zdawał się być pochłonięty rylcem i woskiem.
Odezwał się natomiast Klodiusz Młodszy:
Zadaniem Yaspara jest jedynie zebrać zeznania mieszkańców Travarau i wszystkich osób poniekąd w sprawę zaangażowanych. Wczoraj przedłożyłem w ratuszu moje sprawozdanie. Wspomniałem też o Was i o tym dlaczego Was wynająłem. Yaspar zażyczył sobie usłyszeć co udało się Wam ustalić

Zażyczył sobie jednak jezyka w gębie zabrakło. - wymamrotał pod nosem.

Po chwili jaszczur rozpoczął dosyć mało szczegółowy monolog wspominajac o zajściu nieopodal gospody, kłótni miedzy wyborcami, akcie agresji służby Milona, zdewastowanej willi i pałętajacych sie trolach. Oczywiście w swojej rzuconej od niechcenia gadce, celowo pominał rolę Kednika, odnalezione rękopisy, przygarniętego do pomocy Gita czy też rolę Elidry.

Obsydianin uprzejmie się ukłonił i łagodnym tonem powiedział:

- Tyle trudnych pytań na raz, a my przecież wiemy tak mało. Dziękujemy panie Yaspar za zainteresowanie, ale nie jesteśmy w stanie udzielić panu dokładniejszych informacji. Jeśliby jednak coś się nam przypomniało, proszę mieć pewność, że ratusz będzie pierwszym miejscem gdzie się skierujemy! Czy możemy się tak umówić? Ach, byłbym zapomniał. Na którą stronę wychodzą okna travarskiego ratusza?

Ostatnio edytowany przez Lebannen (2011-03-22 16:04:40)

- Znamy jednego świadka tego zdarzenia, ale nie chcielibyśmy zdradzać jego tożsamości, jeśli sam tego wyraźnie nie będzie sobie życzył. Do tego czasu nasze zeznania muszą panu wystarczyć. A teraz, jeśli pan pozwoli, zamienilibyśmy kilka słów na osobności z naszym pracodawcą. - odrzekł Leb.