Earthdawn

#826 2011-04-09 00:49:29

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Malanel po pierwszych słowach elfa zmarszczył brwi, a następnie zadzwonił niewielkim dzwonkiem. W chwili kiedy Ivvan skończył swoją przemowę, do sali z obu stron weszły uzbrojone elfy. Wszyscy mieli na sobie proste zbroje i płaszcze z symbolem który widzieliście u służącego. Uzbrojeni byli w niewielkie kusze. Grupa czterech elfów stanęła w półkolu za plecami siedzącego Malanela, pięć z nich zaś zajęło pozycje na Waszych tyłach w obu rogach sali. Gospodarz zaś odpowiedział:
Wiecie co grozi za podszywanie się za pracowników ratusza? Jeśli nie chcecie sie dowiedzieć, radzę natychmiast zabierać stąd swoje brudne tyłki. Dla Waszej wiadomości - złożyłem już zeznanie PRAWDZIWYM śledczym rady miasta
To mówiąc spojrzał po Was groźnie i uniósł lewą dłoń do góry. Elfy wymierzyły w Was swoje kusze...

Offline

 

#827 2011-04-09 07:12:23

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Obsydianin uniósł palec w górę i, najdelikatniej jak to możliwe, powiedział:

- Przepraszam, że się wtrącę, ale chciałbym coś dodać - po czym, jeśli nie zauważył żadnej gwałtownej reakcji u Malanela, kontynuował - Kolega dosyć niefortunnie się wyraził. Pracujemy bowiem dla Klodiusza Młodszego, któremu bardzo zależy na odkryciu prawdy o śmierci brata, ale śledztwo nasze prowadzimy pod przyzwoleniem ratusza i we współpracy ze śledczym władz miejskich, panem Yasparem.

I jeśli po tych słowach Malanel nie nakazał ich wyprowadzić ani nie zakazał mówić dalej, Lebannen dodał:

- Istnieje bowiem kilka szczegółów, które mogły zostać nie zauważone w oficjalnym dochodzeniu, a które mogą wpłynąć na ostateczny jego wynik. Rozważamy możliwość planowanego zamachu na Klodiusza Starszego. Do tego potrzebujemy informacje o tym co działo się od chwili, gdy trolle zaatakowały na drodze travarskiej. Wiemy, że zostały sprowokowane komentarzem Klodiusza, ale z naszych informacji wynika również, że nie zginął na miejscu. Ba, zdaje się wręcz, że po uzyskaniu pomocy medycznej powinien być w stanie przeżyć. Tak się składa, że jego osobista służba nie .... nie jest w stanie udzielić nam tych infromacji, a trolle Milona, wraz ze swoim panem, zniknęły z miasta do czasu wyborów. Zdaje się więc, że pozostaje czcigodny pan naszym ostatnim tropem. Czy moglibyśmy zatem prosić o opowiedzenie nam o wydarzeniach tamtego dnia? - zakończył Leb z nieśmiałym uśmiechem.

Offline

 

#828 2011-04-09 09:22:04

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Widać było, że Malanel przez dłuższą chwile walczył ze sobą. W końcu powziął jakąś decyzję... i powstrzymał straż. Elfy jednak pozostały na swoich pozycjach. Malanel zaś odrzekł:
Krótko opowiem Wam co stało się owego dnia.  Wracałem z Fallem z mojej letniej posiadłości, kiedy w okolicach jednej z przydrożnych karczm na moją lektykę wpadła grupa trolli. Kazałem służbie zejść z drogi i spokojnie czekać. Trolle minęły nas i pobiegły do Fallem. Wysłałem swoich ludzi aby rozpatrzyli się, co jest powodem takiego zamieszania. Przybyli po chwili i poinformowali mnie, że to Ci dwaj parweniusze Klodiusz i Milon skoczyli sobie do gardeł. Co więcej Klodiusz najwyraźniej jest umierający. Kazałem natychmiast ruszyć w stronę miejsca wypadku. Kiedy dotarliśmy na miejsce Klodiusz był już nieprzytomny. Miałem nadzieję, że byc może uda się go uratować, choć przyznam szczerze nigdy nie darzyłem go sympatią. Nie uważam jednak że tak powinno załatwiać się sprawy pomiędzy urodzonymi ludźmi. Ale w sumie Klodiusz JUŻ do urodzonych nie należał. Widać być moze całą ta sprawa z jego pochodzeniem nie była tylko przemyślną intrygą, a stwierdzeniem stanu faktycznego. Tak więc nakazałem Millonowi, pozostawienie Klodiusza w spokoju zaś moim ludziom przeniesienie go do mojej lektyki i natychmistową podróż do Travaru. W jej trakcie Klodiusz zmarł, mimo że moi ludzie starali się zatrzymać krwotok. To tyle. To samo zeznałem przed ludźmi z ratusza

Offline

 

#829 2011-04-09 17:51:39

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Leb patrząc gdzieś w przestrzeń nad głową szlachcica skupiony był na analizie tego co właśnie usłyszał:

- Podsumowując, gdy znalazłeś panie Klodiusza ten był nieprzytomny, ale żywy. Zmarł zaś w trakcie podróży pomimo usilnych prób powstrzymania krwotoku. Powiedziałeś Milonowi - czy mamy zatem rozumieć, że zastałeś go nad ciałem Klodiusza? Czy jesteś, panie Malanelu, w stanie powiedzieć co takiego planował zrobić Milon i gdzie też rozbiegły się jego strażnicy? - zapytał, jednak bez nacisku, starając się nie prowokować rozpuszczonego dupka.

Potem zaś uśmiechnął się i dodał:

- Dziękuję za pomoc. Z pewnością przydadzą się nam te informacje.

Leb, niepytany nie ma już nic więcej do powiedzenia. Jeśli nikt inny nie wyraża chęci rozmowy, to przeprasza za zajęcie cennego czasu, kłania się i wychodzi. Później zaś najpewniej z drużyną rusza na umówiony odbiór rozszyfrowanych ksiąg rachunkowych, po drodze kupując coś do przekąszenia na szybko.

Ostatnio edytowany przez Lebannen (2011-04-09 17:57:40)

Offline

 

#830 2011-04-09 18:28:56

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan zniesmaczony takim przyjęciem już od dawna miał ochotę wyjść więc jak tylko zobaczył ze Leb jest gotów postanowił dotrzymać mu kroku. Były ważniejsze sprawy w tym momencie niż słuchanie naburmuszonego arystokraty.

Offline

 

#831 2011-04-09 18:30:32

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Malanel odparł:
Milon wraz z dwoma służącymi stał nad ciałem Klodiusza i deliberował co uczynić. Milon myślał o normalnym powrocie do Travaru i próbie przetransportowaniu Klodiusza. Trolle namawiały go na porzucenie oponenta. Strażnicy pobiegli w stronę Fallen, jeden albo dwóch wpadło do karczmy. Potem jeden wyszedł na trakt i strzelał w powietrze z kuszy, nie wiem jednak do kogo.

Offline

 

#832 2011-04-09 20:18:05

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

- Pies Go trącał - pomyślał tskrang, udajac sie za towarzyszami.
Gdy tylko wyszli z pola widzenia i słyszenia Melanela, zebrało sie na jaszczurzą refleksję:
Źle to rozegraliśmy. Mogliśmy od razu Mu powiedziec że przysyła nas Throal...moze to by nauczyło gnoja manier .
Ucichł zniesmaczony całą sytuacją. Przez pierwsze kilka chwil w ogóle nie docierało do tskranga co wniesiono do ich śledztwa. Poirytowanie takim przyjęciem zdawało się brac górę nad kontynuacją realizacji zadania. Dopiero po chwili tonął w myślach analizujac wersję Malanela.
Zbierajmy się po tłumaczenie a później...moze obiad ? Od tego czekania z przyjemnoscią dobrałbym sie do jakiegoś smakowitego rybska

Offline

 

#833 2011-04-09 20:31:50

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Na słowa t'skranga Lebannen dyskretnie odrzekł:

- Możliwe, że nie musieliśmy mu nic mówić a i tak by się dowiedział. Malanel zna się na magii. Mógł właśnie w ten sposób tak szybko rozpoznać kłamstwo Ivvana.

Offline

 

#834 2011-04-09 20:52:53

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Ruszyliście pogrążeni w rozmyślaniach. Kednik szedł z Wami nie mówiąc ani słowa. Mijaliście Dawców Imion licznie przybyłych do Travaru, jednak...   coś było wyraźnie nie tak. Tłum zaczął gęstnieć. Do ratusza dało się jeszcze jakoś przebić, ale dalej nie byliście w stanie iść. Dawcy Imion zgromadzeni na głownym placu oczekiwali przed ratuszem. Dawało sie wyczuć narastające podnieceni. Trudno Wam było dowiedzieć sie na co czekają zgromadzeni, gdyż mało kto chciał z Wami rozmawiać.
Trwaliście więc tak rozdrażnieni próbując się czegokolwiek dowiedzieć.
I chwilę po Waszym przyjściu, na drugim piętrze ratusza otworzyły sie drzwi i na balkon wyszedł... Yaspar. W dłoniach dzierżył zwinięty pergamin. Chwilę powiódł wzrokiem po tłumie i przeczytał:
Drodzy obywatele miasta Travar oraz licznie zgromadzeni tu goście. Decyzją rady miasta winnym zabójstwa Klodiusza Starszego uznaje się aresztowanego wczoraj tolla Berengara. Ów nikczemnik przyznawszy się do winy, wyzionął ducha dziś w południe unikając sprawiedliwej kary. Decyzja nasza jest nieodwołalną. To powiedziawszy Yaspar skłonił się i zniknął w czeluściach ratusza.
Tłum oszalał. Znaczna część zdawałą się sympatyzować z Travarem. Jednak część zgromadzonych krzyczała:
Precz z Milonem!!!!
Bić Therę!!!!!
Śmierć WSZYSTKIM zabójcom Klodiusza!!!!!
Atmosfera wyraźnie się Wam udzielała. Przez chwilę mieliście wrażenie że uczestniczycie w czymś naprawdę ważnym i istotnym...

Offline

 

#835 2011-04-09 21:28:36

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Chwila była wzniosła i krew dawcom imion uderzała do głowy. Chociaż wykrzykiwane hasła wyrażały w przybliżeniu jego przekonania, Lebannen poczuł w zasadzie zawód. Tyle pracowali nad tą sprawą, tyle różnych opcji roztrząsali, a tu ratusz ze śledztwem uwinął się raz dwa i zatrzymał winnego. I chociaż sprawa śmierdziała na kilometr, to każde kolejne przesłuchanie, każdy kolejny dowód tylko potwierdzały, że w zabójstwie Klodiusza nie było nic niezwykłego. W zasadzie został im jeszcze tylko jeden niepasujący element układanki - księgi zamordowanego. Jeśli nie znajdą w nich żadnego śladu, to ich dochodzenie może się skończyć fiaskiem. W drodze do dzielnicy biedoty Lebannen posmutniał bo tracił nadzieję na pomyślne zakończenie sprawy. Już nawet o głodzie zapomniał. Każdy krok przybliżał ich do chwili prawdy.

Offline

 

#836 2011-04-09 21:52:56

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan w zasadzie nie był jakoś specjalnie zawiedziony takim obrotem sprawy. W końcu Berengar sam się do winy przyznał. W końcu my tez do tego doszliśmy z tym ze węszyliśmy nadal bo wcale nie było powiedziane ze Klodiusz nie miał być zabity. W końcu były anonimy i w końcu ktoś próbował tuszować to co jest zapisane w księgach z latyfundium. Teraz tylko to się liczyło - rozszyfrować zapiski Klodiusza. Ivvan nic nie mówiąc przyspieszył tylko kroku poganiając przy tym resztę.

Offline

 

#837 2011-04-10 13:49:48

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Ruszyliście w stronę dzielnicy biedoty. Podróż szła Wam jednak niezwykle wolno z uwagi na rzesze Dawców Imion zgromadzonych na placu. W końcu zbliżyliście się do krańca rynku, tu jednak działo się coś dziwnego. Jakaś kotłowanina i przepychanki. Najwyraźniej dwie grupy travarczyków wzięły się za łby. Cięzko było ocenić kto i o co walczy. I właśnie usłyszeliście zupełnie inne niż do tej pory okrzyki:
Niech żyje Milon!!!
Milon burmistrzem!!
Precz z krasnoludzką dominacją
Po chwili Ci którzy je wznosili wyłonili się z ulicy w którą mieliście właśnie wejść. Było ich wielu, naprawdę wielu. Na oko co najmniej setka. W przeciwieństwie do zwolenników Klodiusza wszyscy byli uzbrojeni w krótkie miecze. Pochód prowadziły trolle, ale za nimi dało się zobaczyć przedstawicieli wszystkich ras. Podobnie działo się na pozostałych drogach wiodących do rynku.

Offline

 

#838 2011-04-10 17:39:40

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan w tym momencie był zupełnie zdezorientowany. Przez głowę przeszła mu zupełnie zwariowana myśl ale jakoś nie mógł się powstrzymać żeby nie spróbować. To była dobra okazja żeby porozmawiać ze zwolennikami Milona. Elf spojrzał na siebie, swoje łaszki i uśmiechnął się bo o dziwo w ogóle nie odróżniał się od skandującego tłumu. Spojrzał tylko wymownie na towarzyszy i po chwili brnął w stronę rynku wykrzykując:
Niech żyje Milon!!!
Szybko zabrał się za znalezienie sobie kompana. Wyciągnął butelkę wina pociągnął solidnego łyka po czym wzrokiem zaczął szukać oczu wlepionych w jego butelkę.....

Offline

 

#839 2011-04-10 19:06:52

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Plan Ivvana zadziałał - przynajmniej po części. Elf odłączył się od towarzyszy i ruszył w tłum. Jego okrzyk sprawił, że spora częśś otaczających go Dawców Imion poczęła patrzeć na niego wrogo. Jednak ze strony grupy Milona podszedł do elfa pewien troll - był stary i kuśtykał.
Niech żyje Milon !! krzyknął. Po czym dodał już ciszej Dasz się trochę napić przyjacielu??

Offline

 

#840 2011-04-10 19:20:55

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Elf zrobił szczery szeroki uśmiech po czym wykrzyknął tak samo żarliwie jak hasło propagandowe:
A co mam nie dać. Chlapnij se brachu...!!!
Narzucił sobie tez na czuprynę kaptur aby ukryć częściowo swoją twarz. Lepiej nie dostać potem w mordę za ten przejaw fałszywej przynależności.
Niezła rozróba co nie? Długo już z Milonowymi trzymasz? Ja to świerzak jestem ale podoba mi się a i w mordę można komuś dać.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl