Earthdawn

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#916 2011-04-20 09:49:02

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan spojrzał na wyciagnięta rękę Eyeden. Już miał wyciągnąć rękę aby odebrać pismo jednak zawach się. Przecież nie umiał czytać. Nie mógł sobie pozwolić na taką gafę przy kobiecie. Zamiast tego postanowi pokrótce odpowiedzieć na pytanie Felsarina:
Eh brahu miałem niezłe perypetie. Zaraz po tym jak poznałem jednego trola od milończyków wywiązała się regularna bitwa. Jakoś uniknąłem walki i konsekwencji. Zagubiłem się w tłumie walczących i nie potrafiłem za bardzo ocenic gdzie jestem. Wspiołem się na pręgież skąd udało mi się was dojrzeć. Byliście bardzo daleko. Po drodze znów wpadłem na tłumy walczących. Ponownie uniknąłem obrażeń. Po całej zadymie zostałem zatrzymany przez strażnika ale... ykhmmm te szczegóły wyjawie przy najbliższej okazji. W każdym bądź razie jestem tu z wami cały i zdrowy.

Offline

 

#917 2011-04-20 10:28:19

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Felsarin pokiwał z zadowoleniem, że Ivaan jest cały i zdrowy po czym odebrał pismo od Eyeden i przeczytał je.


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#918 2011-04-20 15:59:43

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Obsydianin stanął obok t'skranga bezowocnie starając się coś zrozumieć ze znaczków na kartce. Sam nie mógł zrozumieć jak to się stało, że do tej pory jeszcze nie nauczył się czytać i pisać. W końcu przerwał ciszę szutrchając Felsarina i pytając:

- I co tam piszą t'skrangu? Jakieś nowe rozkazy?

Offline

 

#919 2011-04-20 21:32:08

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Wiadomość od Oka
Weszliśmy w posiadanie złowróżbnych informacji na temat Milona. Podpisał tajny akt zgodnie, z którym po wygraniu wyborów skieruje siły travarskie przeciw Throalowi. Co więcej drużyna jaką wystawi Milona w zawodach została sfinansowana przez Therę, stąd możemy domiemywać o jej dość wysokim poziomie. Zaniechajcie zatem próżnego śledztwa i skupcie wszystkie siły na przygotowaniach do turnieju. W tym przypadku lepiej dla nas, aby o zbrodnie podejrzewano sługę Milona. Postaram się podesłać Wam kogoś o dość wysokich zdolnościach, aby pomógł Wam podczas pierwszego zadania. Jeśli nie dacie rady, spróbujcie chociaż wybadać zdolności ludzi Milona.
Flint
Oko czuwa!


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Człowiek w czerni szedł nie wydając żadnego dźwięku. Wreszcie stanął u celu. Letni pałacyk do, którego dążył był na wyciągnięcie ręki. Człowiek schylił się i ruszył przed siebie. Szedł bezszelestnie. Nawet ucztujące w pobliżu stado hien nie zwróciło na niego uwagi. Mężczyzna stanął na progu i i jego wzrok spoczął na śpiącym t'skrangu. Odruchowo sięgnął po broń, po chwili jednak porzucił pierwotny zamiar. Przecież za tego tu nikt mu nie zapłaci. Pokręcił jedynie głową, dziwiąc się takiej nonszalancji i ruszył dalej. Bez trudu odnalazł właz do piwniczki. Zszedł po drabince i pogrążył się w mroku. Mijając porozrzucane butelki i słoiki, nastąpnął na coś miękkiego. Schylił się, wypowiedział kilka dziwnie brzmiących słów. Na jego dłoni zatańczył błękit płomyczek. Mężczyzna pojął, że u jego stóp leży martwe dziecko. Schylił się więc i spojrzał na twarz chłopca. O mały głos nie zagwizdał z radości. Połowa zadania za nim. Podniósł głowę i ujrzał rozbite drzwi od tajnej biblioteczki. Tym razem nie opanował cichego gwizdnięcia. Wszystko wskazywało na to, że tej nocy szczęście  sprzyjało mu jak nigdy dotąd. Wyjął ukryty pod płaszczem worek i zniknął w mrocznym wnętrzu
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ork nigdy się nie bał. Był dumny ze swego ruchomego imperium między Travarem a Fallem. Władał puszczą, wąwozem, przepaścią bez rady starców, głupich insygniów z prostą maczugą w dłoni, odziany tylko w skórę wilka i grozę budzący dźwięk słowa - Damastes.
Nie bał się od kiedy pamiętał. Nie bał się Horrorów którymi straszyła go matka, nie bał się sprzeciw radzie wioski która nakazała orkom osiedlenie się w wiosce proponowanego przez Damastesa ruszenia w step. Dlatego tez porzucił plemię i osiadł w Travarze. Był silny i pozbawiony skrupułów, więć szybko opuścił miasto, ścigany przez miejskich strażników. Osiadł na starym cmentarzu, gdzie zebrawszy kilku sobie podobnych łupił, mordował i gwałcił. Rozbijał wysyłane przeciw niemu oddziały travarczyków, fallemczyków i okolicznych wieśniaków. Tego dnia gdy do jego kryjówki zawitała owa elfka gwiazda Damastesa zdawała się błyszczeć tak mocno jak nigdy dotąd. Długoucha płaciła dobrze, a zadanie było nadspodziewanie łatwe. Miał pozbyć się grupy obdartusów, którzy będą tędy przechodzić. Dwa t'skrangi, elf, ork i obsydnianin - to miała być bułka z masłem. Damastes nawet nie pofatygował się osobiście. Co innego gdyby chodziło o oddział wojska, ale dla nich?? Teraz ork pluł sobie w brodę. Obcy nie dość, że uszli to jeszcze zabili jednego z jego ludzi, a drugiego uprowadzili ze sobą.  Będzie miał się z czego tłumaczyć. Cóż co najwyżej nie zarobi, a na brak ludzi nie miał co ostatnio narzekać.
Pokrzepiony tą myślą ork zszedł to podziemnego grobowca, który służył mu za sypialnię. Maczuga o mały włos nie wypadła mu z dłoni. Na jego łożu siedziała zleceniodawczyni i mierzyła do Damastesa z kuszy. Ork zaczął nerwowo obmyślać jakieś wytłumaczenie. Wreszcie postanowił nie bawić się mielenie ozorem. Przyłoży elfce maczugą, a jeśli długoucha przeżyje odda ją drużynie.
Nie zdążył zrobić nawet kroku. Elfka z zimnym uśmiechem na ustach, zwolniła cięciwę i srebrny bełt zakończył karierę travarskiego zbójnika

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Malanel patrzył na płonącą piramidę. Stał platformie widokowej umieszczonej umieszczonej na przeciwległej budowli. Patrzył i myślał o tym mieście. Kiedy tu przybył był już leciwym elfem. Pamiętał przecież czasy przed Pogromem. W niewielkim kaerze szczęsliwie przetrwał ów straszny okres. Był jedynym elfem, który przeżył. Po Przebudzeniu Ziemi ruszył w stronę Travaru - miał informacje, że tam żyją jego krewni. Tu szczeście uśmiechnęło sie do Malanela. Jego rodzina należała do jednego z najstarszych i najznamienitszych rodów w mieście. Elfa przyjęto z honorami i w ciągu kilku lat zajął nieformalne stanowisko głowy rodu. Pokochał Travar wielką i gorącą miłością. Dla dobra miasta był gotów zrobić wszystko, nawet...
Na platformie ktoś się pojawił. U wejścia stała piękna i smukła elfka, odziana w tunikę na której wyhaftowano czarne słońce o złamanych promieniach.
[i]- Księgi należą już do nas.
powiedziała Brakuje dwóch pierwszych, ale nie mamy pewności czy Klodiusz ich nie zniszczył bądź czy już wtedy prowadził tak dokładne zapiski. Chłopiec z orszaku Klodiusza, który mógł nas widzieć nie żyje.
Niestety to koniec dobrych wieści. Ci Dawców Imion, których miałam się pozbyć...

- O nich możesz zapomnieć. To głupcy. Byli u mnie niczego nie wiedzą To mówiąc Malanel uśmiechnął się.
- A co z Klodiuszem Młodszym? Zapytała elfka.
Malanel wzruszył ramionami - Na razie nic. On nie zdradził Travaru jak jego brat. A choćby nawet miał iść na wojnę z Therą, to... przecież nie nasza sprawa. Czy on czy Milon to bez znaczenia.
Malanel był naprawdę zadowolony, rozłożył ramiona i powiedział
Teraz to miasto należy do nas. Ty jedna jesteś godna zająć moje miejsce, kiedy już odejdę. Niechże Cię uścisnę... córko
Travar zaś układał się do snu...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nigdy nie dowiedziliśmy się kto zabił Klodiusza? zapytała młoda wietrzniaczka
Nigdy moja droga. Chociaż agenci Throalu raz na zawsze podważyli śledztwo ratusza, to pozostaną nam tylko domysły. Ehhhh czas najwyższy abym udał się w dalszą drogę. Już poźno To mówiąc człowiek uniósł się na swym kosturze.
Ależ dziadku zostańcie jeszcze z nami. Łóżko za darmochę. I powiedzcie co było dalej Powiedział stojący za ladą wytatuowany troll.
Człowiek przez chwilę kontemplował skomplikowane wzory tatuaży gospodarza, po czym kiwnął głową i rzekł
Dobrze zatem. Ale kopsnij no brachu jakis browar dla starego gita. A wy wiara słuchajcie. Travar czekał na zawody bohaterowie zaś...
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

ANTRAKT
Drzwi pokoju otwarły się i do środka wkroczył Klodiusz. Uśmiechnął się i powiedział:
Widzę, że jesteście wszyscy. To dobrze, dobrze. Wiecie pewnie o procesie i tym co się działo później??

Offline

 

#920 2011-04-20 23:44:04

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Wiemy aż nadto. A niektórzy nawet doswiadczyli wydarzeń ostatniego dnia na własnej skórze.

Offline

 

#921 2011-04-20 23:47:59

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Stojąc z założonymi rękami, Leb odpowiedział:

- Nie tylko słyszeliśmy, ale i braliśmy udział w próbe przewrotu... tzn. mimowolnie i przeciwko zwolennikom Milona. Zastanawiałeś się panie kiedyś jak wyglądają dwa trolle, na które spada półtonowy głaz? My się dziś przekonaliśmy. Ale są ważniejsze sprawy. Przede wszystkim chcieliśmy podzielić się wynikami naszego śledztwa, które choć nie doprowadzone do końca, to jednak rzuca cień na ustalenia śledczego Yaspara.

I Lebannen rozpoczął sprawozdanie z tego, co udało im się ustalić, czyli:
- atak na trakcie i zabranie nieprzytomnego Klodiusza przez świtę Malanela
- rzekomy powód śmierci - wykrwawienie, pomimo starań służących Malanela (wspomina również, że zadana rana raczej nie była śmiertlena)
- wybicie przez nieznanych sprawców służących Klodiusza
- sprawa ksiąg rachunkowych: ich istnienie, kradzież (sugerująca, że śmierć Klodiusza była zaplanowana) i w końcu zawartość dwóch tomów, które udało im się zdobyć

- Niestety nie będziemy w stanie dłużej pracować nad tą sprawą, choć nawet gdyby, to chyba i tak już utknęliśmy w martwym punkcie. Teraz skupimy się na przygotowaniach do zawodów oraz poznaniu ... i idealnie - rozpracowaniu naszych przeciwników.

Kończąc wypowiedź Leb sięgnął dłonią do barku, by rozmasować sobie ciągle bolące miejsce.

Offline

 

#922 2011-04-21 01:51:16

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Felsarin przez cały czas spoglądał na Ivaana z pewnym zdziwieniem, dając mu do zrozumienia, że chciałby z nim zamienić słowo....


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#923 2011-04-21 08:49:14

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Azathaar bacznie przyglądał sie całej sytuacji - jednak był jakiś nieobecny. Marszczac brwi skrzywił się, przez chwilę lokujac wzrok w jedym punkcie na scianie. Minęło zaledwie kilka sekund - gdy jaszczur gwaltowanie skupił swoja uwagę na elfim towarzyszu.

Offline

 

#924 2011-04-21 11:35:12

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan osaczony wzrokami towarzyszy:
No co tak na mnie patrzycie? Jesli macie jakieś pytania to wam odpowiem.

Offline

 

#925 2011-04-21 12:28:27

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

Eyeden siedziała cicho, głaszcząc sokoła pod dziobem. Postanowiła się nie wtrącać i dać czas drużynie na rozwiązanie własnych nieporozumień.

Offline

 

#926 2011-04-21 12:38:44

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Klodiusz potakiwał słuchając Leba, a gdy obsydianin skończył, podszedł i podał mu rękę:
Bardzo Wam dziękuję. Zrobiliście dla sprawy bardzo dużo i cieszy mnie to że nadal chcecie mi pomóc. Jeśli chodzi o zawody to w tym miejscuTu wskazał palcem na leząca na stole mapę Travaru wynająłem niewielką willę, w której będziecie mogli przebywać na czas trwania zawodów. Jedzenie i służba zostały opłacone, inne Wasze zachcianki również zostaną spełnione... w granicach rozsądku rzecz jasna. Zapewnię także trenerów i nauczycieli oraz spokój gdybyście go potrzebowali. W miare upływu czasu będą pojawiać się kolejni zawodnicy z mojej drużyny. Zaś dzień przed zawodami dowiemy się, jaka będzie pierwsza konkurencja.
Yyyy oczywiście pani Eyeden takze się to tyczy!
Czy macie jeszcze jakieś pytania?

Offline

 

#927 2011-04-21 13:32:27

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

- Czy zamierzasz panie zatrudniać jeszcze jakichś adeptów? A co powiesz na uzbrojenie swoich zawodników na czas pojedynku? Z pewnością nam wszystkim coś się przyda. Mnie na przykład - pewien szczególny rodzaj zbroi.

Offline

 

#928 2011-04-21 14:21:11

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Trudno powiedzieć, kogoś ma przysłać Throal. W stosunku do reszty będą to zapewne zwykli najemnicy.  Jeśli chodzi o uzbrojenie to jest ono jednakowe dla wszystkich i jest wypożyczane na czas turnieju z przygotowanej wcześniej puli. Ponoć robi się to celem wyrównania szans

Offline

 

#929 2011-04-21 19:57:12

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Jeśli szukasz jeszcze najemników... mam dla Ciebie propozycję. W trakcie naszego śledztwa poznaliśmy takiego złodziejaszka, z licznymi kontaktami. Sądzę, że mógłby on przydać się drużynie, chociażby w kwestii badania siły wrogów. Co Tyna to Panie?
Felsarin zdecydował się porozmawiać z Ivaanem kiedy Klodiusz opuści ich towarzystwo.


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#930 2011-04-21 21:20:43

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

W kwestii badania siły wrogów hmmmm taaak to dobry pomysł. Tylko może lepiej nie wspominać mu o tym dla kogo będzie szpiegował, żeby w razie wpadki, nie opowiedział wszystkiego przed sądem

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pltorby papierowe Piła