Ivvan stał się bardziej spokojny. Wiedział już że walka szybko się nie skończy. Dethia najwyraźniej czekała na lepszą okazję. Niech czeka pomyślał Ivvan a tymczasem postanowił przeciwnika trochę pognębić.
Pion D4 na D5
Offline
Administrator
Dethia dawała Milonowi jakieś znaki, wtedy jednak do trolla odezwał się stojący obok pobratymca. Długo szeptał coś szefowi na ucho, wreszcie ten nie patrząc na Dethię krzyknął:
Skoczek h6 na g4
W amifteatrze zapanowała martwa cisza. Wszyscy byli przekonani, że od pierwszej walki dzielą ich sekundy.
Offline
Administrator
Kiedy przeciwnicy stawali naprzeciw siebie obaj tkali juz zaklęcia. Gdy zabrzmiał gong wykonywali skomplikowane gesty i wykrzykiwali niezrozumiałe słowa. Pierwszy zaklęcie rzucił troll. Nad polem szachownicy zmaterializował się lodowy tron, który uniósł czarownika do góry (dociekliwsi zobaczyli jednak że tron unosi się dość nisko). Silithar właśnie kończył zaklęcie, kiedy przeciwnik śmignął siedząc na tronie koło elfiej głowy, wytrącając go z równowagi. Elf musiał zaczynać pracę od początku. Troll w tym czasie nie próżnował. Wziął w dłoń dwa niewielkie przedmioty i cisnął w stronę elfa. W pół drogi owe przedmioty zmieniły się w dwie lodowe kule aby eksplodować przed elifą twarzą. Silithar znów stracił swoje zaklęcie. Troll nie próżnował i chwilę później rzucił dwie kolejne kule. Te trafiły Silithara w pierś i poważnie nim zachwiały. Troll uśmiechnął się i przygotował do zadania ostatecznego ciosu. Tym razem jednak elf uchylił się i kule pomknęły w stronę publiczmości (ktoś na widowni krzyknął z bólu). Również przed nastepnym ciosem udało się elfowi uchylić. W tym samym momencie Silithar dokończył zaklęcie. Niewielka świecąca obręcz, kręcaćą się szybko wokół własnej osi zmaterializowałą się za trollem i trafiła go w plecy. Lodowy tron zatoczył szeroki łuk i troll tylko cudem uniknął zderzenia z ziemią. Z rozpędu cisnął kolejne kule, które trafiły Silithara w pierś. Elf jednak jakby ich nie poczuł, był jak w transie takając kolejny czar. Przyjął na siebie kolejny cios i krzycząc wściekle dokończył zaklęcie. Kolejna obręcz trafiła trolla w twarz. Tron zniknął i mag bez patosu uderzył o ziemię kilka pól dalej od swej pozycji. Chwilę później pojawili się przy nim sędziowie. Orzeczenie było krótkie: Troll żyje, ale jest nieprzytomny. Odezwał się też komentator:
Proszę Państwaaaaa oto przed Państwem Silithar Mag, zwyciężył swój pierwszy pojedynek. Nagrodźmy go oklaskami Sala oszalała, klodianie tupali, krzyczeli i gwizdali na cześć zwycięzcy pierwszego pojedynku. Milon zacisnął pięści i zmełł przekleństwo pod nosem. I tylko Dethia uśmiechała się widząc ciężko oddychającego Silithara.
Zerknęła na Milon, który wyraźnie spokorniał i oczekiwał porad/rozkazów. Dała mu kilka znaków i troll przekrzując Klodian powiedział:
Skoczek c6 na e5
Offline
Administrator
Publiczność zawyła z zachwytu. Co innego stojący obok troll, ten był przerażony. Silithar zaś wziął głęboki oddech i ruszył w na wolne pole. Idąć począł tkać zaklęcie. Czuł, że w tą walkę musi zakończyć jak najszybciej. Postanowił zagrać nieco inaczej.
Wcześniej jedna zabrzmiał gong:
Troll doskoczył do maga i ciął go w głowę, elf uchylił się i miecz trafił go w plecy. Silithar odskoczył i tkał zaklęcie dalej. Ork wiedział, że to jego ostatnia szansa, uderzył bokiem w brzuch. Elf ugiął się, a z jego ust wydobył się dziwny charkot. Milończycy wstali z miejsc i poczęli krzyczeć z radości. Kiedy mag opadł na kolana. To co się stało później zupełnie zaskoczyło widzów. Oczy trolla wywróciły się do wierzchu i wojownik runął na plecy. Silithar zaś podniósł się dumnie. Klodianie oszaleli z radości. Wszystko szło po ich myśli.
Może poza tym, że mag wyraźnie się zatoczył, zaś Dethia obserwowała wszystko z coraz to większym uśmiechem na ustach. Odwróciła się do Milona i wykonała uspokokający gest ręką. Troll skinął głową i rzekł:
Pion d7 na d6
Offline
Felsarin stojąc obok Ivaana mógł mówić zupełnie spokojnie by być słyszanym. Rzekł do króla:
Sądzę, że Dethia musi stoczyć kilka pojedynków dość szybko, to ją wyeliminuje zanim dotrze do Ciebie. Sądzę, że z resztą mamy szanse nawet bez Silithara... ale Ty tu rządzisz
Felsarin skończył i czekał na rozwój wypadków...
Offline
Leb na chwilę przeniósł wzrok z czarnego gońca w obsydiańskiej skórze na Ivvana i powiedział głośniej, by ten go usłyszał:
- Nie pchajmy się w bicia, jeżeli nie są konieczne. Pamiętajmy, że naszym celem jest Milon, a nie Dethia.
Po czym, nie czekając na odzew ponownie skierował wzrok na królewskiego gońca po drugiej stronie szachownicy.
Offline
Ivvan wiedział że zarówno Leb jak i Felsarin maja rację. Wiedział również że Dethia nie da się łatwo zabić. Celem głównym celem stał się Milon i na niego należało skierować wszystkie siły.
Ivvan widząc stan Silithara postanowił się z nim skonsultować. Dał znak sędziemu że chciałby z nim mówić.
Czekam na odpowiedź czy mogę porozmawiać z Silitharem.
[Czekam na porady drodzy doradcy:)]
Ostatnio edytowany przez Ivvan (2011-04-27 09:31:39)
Offline
Tskrang był zaskoczony prośbą Ivvana...pozytywnie zaskoczony. Pod wpływem ostatnich posunieć przeciwnika, nosił w głowie pewien pomysł, nie odnoszący sie niestety do strategii rozgrywki. Jednak był wyraźnie zainteresowany konsultacja z elfem, na którą nie mógł sobie pozwolić wydzierając sie na polu.
Offline
Administrator
[Ivvan - masz do dyspozycji trzy przerwy techniczne. Możesz zebrać całą drużyne i ze wszystkimi pomówić]
Offline
Ivvan po konsultacji z sędzią poprosił o czas. Zaprosił do siebie wszystkich członków druzyny.
Słuchajcie sprawa jest trudna. Sami widzicie ze Milon ma doborowy zespół. Widać Therze bardzo zależy na wygraniu tych zawodów i nie poskąpili pieniędzy na opłacenie odpowiednich zawodników.
Silitharze chcę znać stan twojego zdrowia [ile punktów obrażeń mu zostało do utraty przytomności i ile juz oberwał] Wiem że zależy ci na wykluczeniu Dethii. Obawiam się jednak że będzie ona unikać bezposredniej walki z najsilniejszymi zawodnikami czyli z tobą czy Darnathem.
[Nie chce tu zdradzać konkretnych zamiarów i taktyki bo mamy przeciwko sobie MG więc sami wiecie]
Offline
Administrator
Silithar odrzekł po chwili:
Jestem w stanie skupić się na tyle aby przygotować i rzucić zaklęcie. Czuję jednak silny ból głowy, nasilajacy się zwłaszcza przy wysiłku fizycznym
[Ivvan Silithar nie poda Ci obrażeń bo ich nie zna. Ty też nie wiesz ile zostało Ci punktów do progu przytomności, jak dostaniesz od dresa w twarz ]
Offline
[Jak już napisałem do Eyeden ta walka przypomina mi wybory na Białorusi. Najmocniejszych graczy mamy we władaniu naszego przeciwnika:P
I tak damy radę, Milon szykuj się na potężny wpierdol:)
Przepraszam to miało byc w komentarzach]
Ostatnio edytowany przez Ivvan (2011-04-27 15:29:12)
Offline