Earthdawn

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1036 2011-04-27 14:57:25

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

Eyeden zaśmiała się pod nosem. Po twarzach zebranych widziała, że groźba zmiażdżenia przez figury Milona nie robi na nich wrażenia. Przekazała Ivvanowi swoje porady (z dala od wścibskich uszu MG ), po czym dodała:
Skopmy drani... ta laska działa mi na nerwy.

Offline

 

#1037 2011-04-27 17:03:51

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan przypomniał sobie jeszcze o jednym:
Marvinie czy potrafiłbyś sprowokować przeciwnika do ataku?

Po udzieleniu odpowiedzi Ivvan nakazuje wrócić wszystkim na swoje pozycje.[Mervinowi każę użyć tej zdolności na mój znak powiedzmy poprzez opuszczenie kciuka w dół]

Mądrzejszy o informacje uzyskane od reszty graczy elf podejmuje decyzję:
Skoczek na C3
http://i689.photobucket.com/albums/vv256/ivvan82/ScreenHunter_01Apr271701-1.jpg

Offline

 

#1038 2011-04-27 17:06:17

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Tylko jedno chciałbym dodać. Dla mnie pokonanie Milona jest celem drugim, a pierwszym jest nie pozwolenie na pokonanie Ciebie Ivaanie. Jeśli za bardzo skupimy się tylko na bezpośrednim ataku na króla, który pewnie zostanie przyblokowany, ani się obejrzymy, jak będziesz walczył z Dethią, dla której będzie to dopiero pierwsza walka!! Uważam, że nie powinniśmy do tego dopuścić i próbować kimkolwiek ją osłabić. Dopiero wtedy ruszyć na Milona... Takie jest moje zdanie.
Felsarin mówił dość szybko i z przejęciem jak dzieje się w momentach kiedy jesteś przekonany, że ktoś nie dostrzega istotnego szczegółu. Z drugiej strony wiedział, że nie jest nieomylny dlatego nie naciskał na króla...


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#1039 2011-04-27 19:26:09

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Mervin skinął głową i powiedział:
Mogę spróbować, wszystko zależy od tego jak zareaguje Milon
Tymczasem Dethia widząc ruch Ivvana uśmiechnęła się od ucha do ucha. Zerknęła ku Milonowi i skinęła przyzwalającą dłonią. Milon zaś spojrzał ku swej prawej i z wolna powiedział:
goniec c8 bija na h3
Sala wstrzymała oddech. Milon właśnie rzucił wyzwanie znanemu wojownikowi posyłając przeciw niemu nikomu nie znanego trolla. Troll szedł powoli ładując swą kuszę i wyszczerzając krzywe zęby. Zaś komentator mówił:
Oto zmierzą się w pojedynku Darneth z Kratas wojownik i Gorg z Gór Delarysjkich - kusznik. Gdy troll mijał Dethię, kobieta powiedziała wystarczająco głośno.
[i]Nie mozesz zawieść! pamiętaj o tym!!!!



[Ciąg dalszy za chwilę ]:->]

Offline

 

#1040 2011-04-27 20:37:37

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Przeciwnicy stanęli naprzeciw siebie. Darneth ujął mocniej miecz i uniósł się lekko do góry(widzieliście to w wykoanniu Lock). Gorg zaś wymierzył z kuszy i stał wpatrując się uważnie w wroga. Darneth ruszył pierwszy dobiegł do wroga i ciął straszliwie z góry. Gorg jakby na to czekał, schylił się i przebiegł pod ręką wojownika. Nastepnie odwrócił się i biegnąc do tyłu strzelił wymierzywszy dokładnie. Wojownik uchylił się, bełt wprawdzie nie wbił się w ciało, ale rozorał jego bok. Darneth tylko się usmiechnął i ruszył w stronę ładującego kusze przeciwnika. Znów spróbował swojego słynnego ciosu zza głowy i znów chybił. Troll był zdecydowanie bardziej zręczny niz na to wyglądał. Darneth przyjrzał mu się skupił i wykonał swój atak po raz kolejny. Tym razem troll opuściło szczęście. Miecz spadł na niego odrobinę szybciej niż rogaty się tego spodziewał. Zaskoczony był także Darnath. Miecz odbił się od płytówki i zdrowy troll ruszył wzdłuż linii graniczej. W biegu założył bełt i śmiejąc sie w głos strzelił. Tym razem bełt poleciał wyżej i rozorał Darnathowi policzek. Wojownik odpowiedział na śmiech trolla tym samym i ruszył na wroga. Postawił wszystko na jedną kartę i uderzył w kuszę Darnatha. Broń Gorga uratowała metalowa osłona. Stal jednak pękła i wiadomo było że następnego ciosu kusza nie wytrzyma. Gorg począł uciekać. Wojownik ruszył za nim, a kiedy już już dopadał ładującego swoją broń przeciwnika, ten nagle przyśpieszył tak że cios wojownika trafił w próżnię. Człowiek stanął zaskoczony, tymczasem troll dobiegł do narożnika i strzelił. Chyba dobrze rozumiał, że to jego ostatnia szansa i następna nie bedzie mu dana. Bełt wbił się wojownikowi w pierś. Wojownik upadł na plecy.
Niemal machinalnie wstał sprężynką i zaciskając z bólu usta ruszył na wroga, który zdążył po rak kolejny nałądować kuszę i szykował sie do założenia bełtu. Darnath był wściekły, nie interesowała go już broń, ani partia. Chciał tylko pokonać wroga, zniszczyć, zetrzeć na proszek. Uderzył z całych sił. Cios był celny lecz orka uratowała płytówka. Hełm który troll nosił, pękł jak bańka jednak wziął na siebie siłę ciosu. Troll jednak zagoniony do rogu nie mógł już uciekać. Nie myśląc wiele kucnął i strzelił z dołu zwiększając dystans. Tym razem miał pewność, że kolejny raz nie da rady naciągnąć kuszy. Bełt trafił Darnatha w tzw. czułe miejsce. Wojownik krzyknął tak głośno, że mieliście wrażenie iż amifeteatr drży w posadach. Utrzymał się jednak na nogach i wściekle machnął mieczem. Ostrze odrąbało prawą połowę zbroi trolla i wróg padł na ziemię brocząc krwią. W ostatnim odruchu spróbował kopnąć wojownika w krocze. Darneth jednak bez trudu uniknął ciosu i uderzył raz jeszcze. Znów trafił w głowę. Pod siłą ciosu najwyraźniej pękła czaszka, bo na podłogę poza krwią trysnęła szara galaretowata substancja. Troll rzucił nogami i znieruchomiał. Darneth zaś podniósł ręce w geście triumfu i... upadł na kolana. Klodianie wiwatowali, nie tak głośno jednak jak do tej pory. Dethia zaś śmiała się w głos patrząc na zwijającego się z bólu wojownika. Po chwili zaś zamknęła oczy i zaczęła coś szeptać - magowie poznali że właśnie zmieniała jedna ze swoich matryc.
http://img840.imageshack.us/img840/4848/szachy9.jpg

Offline

 

#1041 2011-04-27 20:47:13

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan nie mógł patrzeć na walkę. Kiedy zobaczył pierwszy bełt w piersi Darnatha zamknął oczy. Przyczynił się do tej agonii. Otworzył je dopiero słysząc wrzawę publiki. Darnath żył jednak jego stan był tragiczny. Ivvan wiedział że pora na plan B.
Pion na F4
http://i689.photobucket.com/albums/vv256/ivvan82/feqef.jpg

Ostatnio edytowany przez Ivvan (2011-04-27 20:47:40)

Offline

 

#1042 2011-04-27 21:06:59

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Deathia nie była zadowolona z posunięcie Ivvana. Zła zerknęła na Milona i machnęła ręką jakby strząsała z niej jakiś pyłek. Milon kiwnął głową i powiedział:
Roszada
http://img217.imageshack.us/img217/5229/szachy10.jpg

Offline

 

#1043 2011-04-27 21:22:10

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan nie był specjalnie zaskoczony posunięciem. Dlatego bezzwłocznie wycedził.
Czarny goniec na D2
http://i689.photobucket.com/albums/vv256/ivvan82/rhrrt.jpg

Offline

 

#1044 2011-04-27 21:33:16

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Poinstruowany Milon powiedział krótko:
Skoczek na F3. Szach!
http://img217.imageshack.us/img217/747/szachy11.jpg
Od strony Milonczyków podniosły się niemrawe oklaski Dethia uśmiechając się przebiegle pomachała Azathaarowi.

Offline

 

#1045 2011-04-27 21:50:36

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan rozejrzał się po szachownicy z pewnym niepokojem. To co przed chwilą wyglądało na całkiem przyzwoitą sytuację zamieniło się w dylemat. Ucieczka nie wchodziła teraz w rachubę. Postanowił zaryzykować. Nie było innego wyjścia.
Hetman atak na F3
http://i689.photobucket.com/albums/vv256/ivvan82/mamtowygrac.jpg

Offline

 

#1046 2011-04-27 21:58:32

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Silithar kiwnął tylko głową i ruszył w stronę starego trolla. Ten spojrzał na maga uczynił krok i zachwiał się lekko. Musiał podeprzeć się laską. Dethia spojrzała na to ze zdziwniem i odwróciła się do Milona z miną w stylu "skąd Ty go wytrzasnąłeś". Silithar widząc rekację Dethi uważniej przyjrzał się przeciwnikowi. Czyżby Milon dokoptował kogoś do drużyny przypadkiem. To byłaby dla niego szansa. Uśmiechnął się i stanął w narożniku...

Offline

 

#1047 2011-04-27 22:01:25

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan węsząc podstęp krzyknął:
Silitharze odsuń się od krawędzi pola!!! To może być jakaś sztuczka

Offline

 

#1048 2011-04-27 22:11:22

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Paręnaście minut wcześniej, w czasie przerwy technicznej, obsydianin również wymienił kilka uwag z dowodzącym Ivvanem.

- Nie będę ci doradzał żadnej konkretnej taktyki, bo sam bym nie wiedział, nawet gdybym był lepszym szachistą. Ale chciałbym przypomnieć ci o dwóch rzeczach. - to mówiąc, Leb przeniósł wzrok na przeciwległą stronę szachownicy, gdzie drużyna Milona stała pewna swojego zwycięstwa - Są wśród nich wojownicy i magowie. Jeśli szykujesz się do bicia, to chyba najlepiej starać się magów atakować wojownikami, a wojowników - magami. Ale to i tak nam chyba nie pomoże wygrać. Skoro zatem nie damy rady, to zróbmy chociaż to, o co prosił Flint. Mieliśmy przeprowadzić rozpoznanie. Cóż, jedyny sposób na poznanie umiejętności przeciwnika - jaki przychodzi mi do głowy - to wyzwanie każdego z nich na pojedynek. - dokończył Lebannen i zamilkł wpatrzony, w któregoś z trolli.

Po chwili jeszcze dodał:

- Będzie dobrze, jeśli przeżyjemy tą konkurencję. Nie będę miał do ciebie wyrzutów, jeśli nie spotkam się z tym w skórze mojego brata, ani gdy będą mnie musieli znosić z szachownicy...

Gdy obsydianin sobie wyobraził, jak próbują go podnieść, aż się uśmiechnął z rozbawienia. Potem jeszcze klepnął króla w ramię i odszedł na swoje pole.

Offline

 

#1049 2011-04-27 22:58:24

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Zabrzmiał gong i magowie kontynuowali tkanie zaklęć, nie spuszczając się z oczu. Nagle troll ruszył biegiem w stronę elfa po czym szybko machnął rękoma i rozłożył je na boki. Spodziewaliście się jakiegoś efektu, ale nic się nie stało. Po chwili zauważyliście jednak, ze Silithar rozgląda się na boki jakby nie widział przeciwnika. Coś musiało się wydarzyć, elf skupił się i po czym uśmiech wykwitł na jego twarzy. Ponowił tkanie zaklęcia. Troll tymczasem ruszył w stronę krawędzi i znów zmachał rękoma. Nic to jednak nie dało. Silithar z uśmiechem na ustach dokończył swe zaklęcie. Obracający się wokół własnej osi okrąg pojawił się za plecami starego trolla i runął z góry. Troll krzyknął z bólu, przewrócił oczami i padł na twarz. Silithar uniósł ręce w geście triumfu, publika wiwatowała, elf uśmiechnął się rozpormieniony i odwrócił do Ivvana wznosząc kciuk ku górze. I właśnie wtedy Ivvan dostrzegł jak troll podnosi się z ziemi:
Nieeeeeeeeeeeeee krzyknął. Na twarzy Silithara zawitało przerażenie, elf odwrócił się aby zobaczyć jak w jego stronę leci zielony wijący się pocisk.  Elf zachwiał się, ale nie upadł. Wiedział, że nie ma czasu go wróg znów zaczynał szykować zaklecie. Zdesperowany złapał za miecz i ruszył na trolla. Nie trafił. Troll podbił zbyt słaby cios laską i rzucił kolejne zaklęcie. Tym razem elf aż się zatoczył widać było, że goni resztkami sił. Zagryzł jednak atak i wściekły uderzył na trolla. Trafił. Troll zachwiał się i wydawało się już że padnie, on jednak rzucił kolejne zaklęcie. I wtedy Silithar zrobił coś czego nikt się nie spodziewał, zamiast próbować uniknąć pocisku, stanął nieruchomo i z uśmiechem wptrywał się we wroga. Niestety cokolwiek panował elf, nie udało się. Pocisk trafił do w głowę i Silithar jakby w zwolniony tempie opadł na ziemię.
Zanim oszalały trybuny, wszyscy usłyszeli krzyk radości Dethi, która skakała po swoim polu z radości. Potem ryknęli Milończycy.
Przy magu pojawili się sędziowie. Jeden z nich przez chwilę szukał pulsu, po czy zerknął na Ivvana i pokazał uniesiony do góry kciuk. Bezładnego elfa odciągnęły z szachownicy służby porzadkowe. Tymaczasem Dethia rycząc z radości. Wrzasnęła do Milona:
Teraz!!!!!!! do ataku!!!!
Troll uśmiechał się pod nosem. I kiwnął głową. Zupełnie spokojnie rzekł:
Skoczek bije króla
Stary troll ruszył w stronę Ivvana, nagle potknął się i wyłożył jak długi. Chwilę potrwało zanim towarzysze zebrali go z ziemi. Troll oddychał cięzko i jak widać nie miał ochoty walczyć. Cóż było robić ruszył w stronę wrogiego króla. Zajął pozycję w narożniku.
Tymczasem komentator mówił:
Prosze Państwa o to białe tracą swego hetmana. Cóż za emocje!!! Czy podołają bez najlepszej figury. A może walka rozstrzygnie się już za chwilę. Miejmy nadzieję, że tak się jednak nie stanie i obejrzymy tu jeszcze kilka wspaniałych pojedynków
Tymczasem zabrzmiał gong...
http://img824.imageshack.us/img824/4278/szachy12.jpg

Offline

 

#1050 2011-04-27 23:05:22

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

W momencie jak Silithar padał na ziemię Ivvan nie myślał o własnym bezpieczeństwie. Zależało mu tylko aby mag przeżył. Kiedy zobaczył kciuk uniesiony w górę wiedział że musi podołać.
Działał automatycznie. Położył dłoń na swoim amulecie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl