Ivvan spojrzał na Eyeden. Już raz przyczynił się do jej krzywdy więc tym razem wolał nie ryzykować. Postanowił zaryzykowac i spróbowac jeszcze jednej szansy.
No dobrze widzę że masz mocne argumenty. A co jesli ci powiem że wiemy co się stało z Erquinem i że mamy na to dowody. Sprawa wyglada poważnie i tobie równiez może grozić niebezpieczeństwo.
Offline
Administrator
Architekt nie reagował na Wasze zaczepki. Jedynie propozycja pobratymcy go zainteresowała. Mimo to uważnie popatrywał ku Eyeden. Do Azathaara zaś powiedział:
Trzeba było tak od razu. 15 sztuk srebra i pytajcie o co chcecie.
Offline
Eyeden bez słowa wyciągnęła ku tskrangowi odliczone srebro. Minę miała zaciętą a pójście gadowi na rękę było jej osobistą porażką.
-Więc jak? Powie nam Pan w końcu, co wie na ich temat? -Spytała a po chwili dodała. -Proszę.
Offline
Administrator
Tskrang uspokoił się i usiadł. Popatrzył na Was z dołu kręcąc głową i wzdychając. Wreszcie odezwał się:
Najpierw była kobieta. Niewiele o niej wiem. Zakrywała twarz kapturem. W beciku nosiła dziecko. Dopytywała się o.... pewnie i tak o nim wiecie. O kaer i o zasady jego działania Tskrang wyraźnie podniósł głos KIEDY TO DO WAS DOTRZE - KAER BUDOWAŁ MÓJ DZIADEK!!!! ZOSTAŁ ON STWORZONY PONAD STO LAT TEMU!!!! pociągnął ostatni łyk z butelki i kontynuował. Potem był elf. Chciał uzyskać pewność, że owa kobieta udała się do kaeru. Wypytał o jakieś drobnostki i sobie poszedł... To tyle. Zupełnie nie rozumiem dlaczego interesuje Was pusty kaer
Offline
Ivvan spokorniał po słowach które usłyszał.
A więc wiesz o kaerze. Rozumiesz zatem dlaczego staraliśmy się to delikatnie mówiąc ukryć. Byliśmy tam i dzieąa się tam bardzo dziwne rzeczy. Niektórzy twierdzą ze to co się tam dzieje powoduje duże anomalie odc zuwalne równiez na powierzchni. Będąc tam odczuliśmy że czas płynie dużo szybciej niż normalnie. Twój dziadek zostawił wiadomość. Biorąc pod uwagę twoje pokrewieństwo chyba możemy ci ją pokazać. W tym momencie spojrzał po twarzach towarzyszy, prosząc o list.
Może uda ci się z niej zrozumieć więcej niż nam. Dziadek pisze w nim że coś uszkodził w kaerze co z pewnoscią nie spodobało się Haldamirowi. Podejrzewamy że ma to właśnie coś wspólnego z szybszym upływem czasu. To był twój krewny więc byc moze zdradził ci jakiekolwiek sekrety tego miejsca. To by nam bardzo pomogło.
Offline
W tej chwili obsydianin włączył się do rozmowy, dorzucając swoje pytania:
- Kim właściwie był twój dziadek i jaką rolę pełnił podczas budowy? Opowiedz nam wszystko co się od niego dowiedziałeś. A może zostawił po sobie jakieś notatki, mapy, i tym podobne?
[ Badanie aury. Zapomniałem wcześniej dodać, ale w trybie "cywilnym" Leb domyślnie ma ten czar w matrycy razem z Umysłowym sztyletem ]
Offline
Administrator
Elf pytał o zasady działania kaerów. Opowiedziałem mu o zasadach rytuałów przetrwania, ale jego interesowały odmienności w kaerze travarskim. Tych nie znałem wiedziałem jedynie, że zastosowano specjalny system wentylacji i jakieś inne projekty, o których nic bliżej nie umiałem powiedzieć. Elf obiecał, ze jeśli natrafi na plany przyniesie mi je. Szczerze mówiąc liczyłem na to, bo może umiałbym te idee później wykorzystać
Nastepnie architekt spokojnie wysłuchał Ivvana
List mojego dziadka!?zdziwił się Pokażcie go jeśli możecie
Nikt z Was jednak nie miał listu przy sobie.
Mój dziadek podobnie jak i ojciec był architektem. kontynuował tskrang czekając na okazanie listu Nie tak wybitnym jak Erquin, ale również znaczącym. Był pierwszym majstrem podczas budowy kaeru. Do momentu kłótni z Erquinem. Dziadek nigdy nie powiedział o co tak naprawdę poszło, wiem tylko tyle że uważał pewne pomysły Haldamira, które Erquin wcielał w życie za niemoralne. Krótko przed ukończeniem prac opuścił kaer i osiadł tutaj. Jakiś czas potem zniknął Erquin. Nie zachowały się żadne plany ani notatki, tym bardziej ciekawi mnie jego rzekomy list
Offline
Ivvan zmieszał się nieco.
A... ale jak to. A no przecież.. cholera. Twój dziadek tylko ten kaer budował a ja pomyślałem że był nim sam Wręcemocny. Wybacz nieporozumienie. W związku z tym sprawa listu jest nieaktualna.
Ivvan już wiedział że traci tu tylko czas. Zrobił kilka kroków po pokoju po czym stanął blisko wyjścia.
z tego miejsca zadał miał nadzieje ostatnie pytanie.
Czy Erquin ma jakichś żyjących krewnych?
Ostatnio edytowany przez Ivvan (2011-06-28 17:06:12)
Offline
Administrator
Oczy architekta zwęziły się.
TYLKO ?? Co rozumiesz przez TYLKO? widać było, że jest o krok od wybuchu.
[Weźcie się w garść, bo jak na razie same wpadki ]
Offline
- A gdzie w tym wszystkim miejsce Haldamira? Bo widzisz, z naszych informacji wynika, że to on stoi za zniknięciem Erquina. Po prostu zamknął go w pustym kaerze. I jak to możliwe, że tak gigantyczny projekt udało się twojemu wielkiemu dziadkowi utrzymać w tajemnicy? - odezwał się pojednawczo Lebannen.
Offline
Administrator
Tskrang powoli przesunął wzrok na Leba. Stał jeszcze przez chwilę z zawziętą miną po czym odpowiedział:
Haldamir zamówił ten kaer. Miały się w to potem włączyć cztery inne rody. Co do uwięzienia kransoluda to jak najbardziej możliwe. Haldamir był dość specyficzny, zapatrzony w siebie, egoista pozbawiony moralności.
Dziadka zaś obowiązywała przysięga krwi wobec pracodawcy. Stąd przez wiele lat nikt o kaerze nie słyszał. Początkowo budowę utrzymywano w tajemnicy. Potem mówiono ludziom, że to tunele nad którymi ma powstać amfiteatr
I nagle do gada jakby coś dotarło
Zaraz zaraz mówiliście coś o innym upływie czasu. Taaaak to możliwe. Dziadek wspominał coś o nienaturalnych pomysłach ingerujących w strukturę Wzorca. Nie wiedział jednak o co chodziło
Offline
Eyeden w przeciwieństwie do Ivvana usiadła z powrotem na miejsce i wysłuchała tskranga. Gdy temu znów zebrało się na wybuch, zapytała spokojnie(choć spokój był ostatnią rzeczą, która teraz ją ogarniała... ).
-Po co te nerwy drogi panie? Siedzimy grzecznie, zapłaciliśmy, zadajemy pytania i oczekujemy odpowiedzi. "Paktów należy przestrzegać", czyż nie mam racji? -Uniosła brwi i spojrzała w jaszczurzą twarz i uśmiechnęła się kącikiem ust. Odczekała chwilę na reakcję architekta a potem dodała. -Mnie osobiście interesuje to, czy Erquin miał jakiś uczniów? Jeśli tak, to kim byli, jak się nazywali i gdzie teraz są? A potem, jeśli możesz panie, opowiedz o zasadach rytuałów przetrwania w kaerze...
Offline