Dzięki Ci wielkie za pomoc. A to za fatygę (tu wręczył srebrną monetę karczmarzowi)
Felsarin wrócił do barłogu. Dał elfowi maść i rzekł do wszystkich pochyliwszy się tak by inni za dużo nie usłyszeli:
Proponuję, żeby Ivvan został tu, zaprzyjaźnił się poprzez butelkę z kilkoma Dawcami, w czym jest mocny, i spróbował wypytać o morderstwo, czy słyszeli, czy ktoś ze znajomych był świadkiem może... Ale wiesz delikatnie i nie wprost... no i pamiętaj, że krasnoludy mają mocne głowy, więc może nie pij wszystkich kolejek... A reszta udałaby się  w stronę Fallem... wg relacji Klodiusza do mordu doszło za karczmą w stronę Fallem, możemy coś wyniuchamy podczas spacerku. Spotkamy się wieczorem i wymienimy wiadomościami... Co Wy na to?
Później jakby go piorun trafia. Odwraca się szybko i podbiega do karczmarza i pyta:
A swoją drogą to często u Was takie przepychanki jak dwa dni temu z twoją żoną się zdarzają? Aż tak tu niebezpiecznie, czy to jakaś wyjątkowa akcja była z tym trollem?

Uploaded with ImageShack.us

Plan karczmy: czerwona kropka to miejsce gdzie rezyduje karczmarz, niebieska to miejsce gdzie wy śpicie.

Obawiam się że w razie mało konkretnych relacji, będziemy musieli zajrzeć w każdy kąt okolicy. Do wieczora Ivvan powinien zaznajomić z każdym tutejszym gościem...byle do tego czasu i film Mu sie nie urwał. Poradzisz sobie z mazidłem i opatrunkiem ? Czy potrzebujesz pomocy ?
Tskrang zapytał z odrobiną troski w głosie. W koncu juz dawno nie widział tak "sprawnego" elfa.

Zaś my nie mamy chyba wiecej czasu do stracenia, juz wystarczajaco go marnowaliśmy. Możemy już ruszać ?

To może ja zostanę z Ivvanem, wiemy że nasz towarzysz jest ranny a w takim miejscu różne szuje sie kręcą. Powiedział ork uśmiechając sie nie wiadomo czemu.

Ivvan zostawia orka z krasnoludami. Podchodzi do karczmarza, który właśnie poleruje kufle i rzuca na blat sztukę srebra.
Dajcie no panie jeszcze piwka. Reszty nie potrzeba.
Chwile milczy obserwując jak nalewa się piwo po czym:
Panie na wybory do Trawaru się nie wybieracie czasem? Słyszałem że niezłe widowisko będzie. Ponoć jakiś troll na burmistrza startuje a swojego głównego konkurenta to i podobno zabił. Na dodatek słyszałem, że zbrodnia ta gdzieś w drodze z Trawaru do Fallam miała miejsce. Nie obiło wam się coś o uszy szanowny panie?
Bierze nalane piwo od Karczmarza i patrzy mu ufnie w oczy.

Racja. Zmierzajmy w kierunku Fallem, a najblizszą okolicę pozostawmy dwóm kompanom. Na pewno podołają dochodzeniu..z tym, by jeszcze je pamietali

Przez chwilę rozglądał sie uważnie po okolicy po czym ruszył za Felsarinem.

Juz nie przesadzajmy... - zaczął lekko pretensjonalnym tonem.
...nie jestesmy na tyle mało zaradni by nie poradzić sobie z taką drobnostką.
A w razie jakichkolwiek problemów, poznamy się lepiej niż przez niejedna butelkę wina

Leb, Felsarin i Azathaar
Idziecie w stronę Fallam, drogą ostro skręca, a teren znów zaczyna opadać. Otoczenie zmienia się. Wokoło masy skłębionych krzaków i bardzo wysokich traw. Co robicie?
Ivvan
Karczmarz popatrzył na Ciebie dziwnie
Gadałem już o tym z Twoim koleżką mości elfie. Co Wyście tacy ciekawi tego morderstwa?

Myśmy nic nie widzieli bo i jak. Ale zaraz się jakiś rwetes na podwórzy zrobił i stara poszła zoczyć co sie dzieje. I lecie zaraz do mnie i krzyczy, że trolle tu jakieś pędzą. To jej mówię żeby wrota zawarła, ale zanim dupę do zasuwy ruszyła, to troll był już przy drzwiach. Wpadło ich czterech, powywracały stoły, potłukły naczynia trochę nas i gości powytrząsały, ale na szczęście wszystko szybko sie skończyło. Szukały ludzi Klodiusza. Nie znalazły to poszły szukać gdzie indziej. Ale daleko pobić się nie mogli, jakiś kawałek za zakrętem nie dalej. Kto widział to ja nie wiem. Nikt z karczmy to pewne. Może ktoś z drogi. Ja nie wiem
odpowiedział karczmarz i łypnął na monetę, która trzymasz w dłoni.