Earthdawn

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#3241 2011-11-19 12:49:35

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Podróż, co jednych zaskoczyło, zaś wszystkich ucieszyło przebiegła bez żadnych przygód. Step był cichy i najwyraźniej pusty, nie licząc licznych ptaków, drobnych gryzoni i ssaków. Jak za poprzednim razem nocleg spędziliście w wieży, tym razem bez nocnej wizyty.
Wieczorem dnia następnego osiągnęliście obóz Throalu. Był znacznie mniejszy niż gdy go opuszczaliście. Zostało juz tylko kilka dużych namiotów i kilka pomniejszych. Strażnicy zauważyli Was już z oddali i eskortowali aż do namiotu Flinta. Dwa potężne orki nie zadawały żadnych pytań, nawet widok skrępowanej Eyeden nie zrobił na nich wrażenia.
Wreszcie stanęliście przed dowódcą aby złożyć mu raport.

KONIEC PROLOGU

ANTRAKT

Offline

 

#3242 2011-11-20 21:49:29

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Azathaar wystąpił przed swoich towarzyszy by złożyć raport przełożonemu. Kiedy tylko zrobił krok do przodu, zerknał na więzy krępujące Eyeden - by ponownie skupic swoją uwage na krasnoludzie.

Z przykroscią informuję że zadanie, którego celem było zabezpieczenie źródła magicznej energii - zakończyło sie niepowodzeniem. Otóż udaliśmy sie do wioski znajdujacej sie w pobliżu źródła wspomnianej mocy. Poinformowani przez pozostałych mieszkańców, dowiedzieliśmy sie że wioska została spustoszona przez oddział czerwonowłosych orków. O terenie i najblizszej okolicy, opowiedział nam troll, Inghorr - utożsamiajacy sie z tamtejszym kowalem. Idąc śladami z informacji od Niego uzyskanych, dotarliśmy do wrót, izolujących wejście pod ziemię. Według instrukcji na nich zawartej, mógł je otworzyć jedynie prawdziwy Barsawianin - co uczynił Felsarin. Kiedy po czasie dotarliśmy do końca drogi prowadzącej w dół, nasze oczy ucieszył widok posągu Garlen trzymajacej misę - która w rezultacie okazała sie źródłem poszukiwanej mocy. Właśnie wtedy udalo sie nam wyczuć obecność nadciągającej piątki Dawców Imion, którymi okazali się być - miedzy innymi podstawieni i wspomniani zarazem mieszkańcy wioski. W pomieszczeniu wypełnionym cześciowo wodą - kóra dla Twojej informacji ma działanie uzdrawiajace - skryliśmy sie w cieniu, chcąc wykorzystac ewentualny element zaskoczenia. Co sie okazało, wśród wspomnianych nieproszonych gości, zjawił się człowiek o imieniu Talven - który wyraźnie znał Eyeden. Nie jestem w stanie powiedzieć, o czym rozmawiał...z towarzyszką, ale z pewnoscia rozmowa odbyła sie po therańsku, a szybko rozwijające okoliczności sprowadziły dyskusję do walki. W wyrównanym pojedynku, nagły zwrot okoliczności zarysowała Eyeden - wybiegajac z pomieszczenia w domniemanym posiadaniu misy. Ruszył za Nią Felsarin, lecz w tym momencie wygrana potyczki przechyliłą siena stroneprzeciwnika. W rezultacie zostaliśmy solidnie poturbowani nei majac misy, nie majac kogo ścigać, nie mając towarzyszki. Ku naszemu zakoczeniu, otworzono portal prowadzący w najbliższą okolicę. Udajac sie tą drogą, ponownie naruszono nasz stan zdrowia bezpośrednio przez strzał z działa, znajdującego sie na drakkarze - pospiesznie oddalajacym sie z wspomnianymi Theranami. W pobliżu odnaleźliśmy mieszkańców wioski oraz nieprzytomna Eyeden. Mieszkańców wyswobodziliśmy. Przy drodze powrotnej z wioski, natknęliśmy sie na chłopaka, który wykazał się nie małą odwagą przy tym całym zamieszaniu. Został ranny i pomimo tego ma życzenie dołączyć do szeregów Throalu. Chłopak oczekuje na zewnatrz.

Z kilkoma kroplami potu na jaszczurzym czole, takrang wziął łyk powietrza by kontynuować swoja mowę.

Zdaję sobie sprawę, że jako nasz dowódca masz wiele do powiedzenia w temacie całej tej wyprawy. Mam jednak w związku z tym prośbę. Wstrzymaj na chwile swój osąd dotyczący powierzonego nam zadania i pozwól mi zamienić z Toba słowo.

Ostatnio edytowany przez Azathaar (2011-11-20 21:55:01)

Offline

 

#3243 2011-11-20 22:01:10

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Obsydianin stał wyprostowany patrząc się na ścianę namiotu. Nie wyglądało, żeby miał zamiar się odezwać.

Offline

 

#3244 2011-11-20 22:08:01

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

Eyeden też czekała bez słowa na komentarz oficera.

Offline

 

#3245 2011-11-20 22:21:42

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan miał coś dodać ale w ostatniej chwili ugryzł się w język.

Offline

 

#3246 2011-11-20 23:18:14

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Flint powiódł po Was wzrokiem. Wyraźnie nie był zadowolony.
To była niezwykle istotna misja powiedział siląc się na spokój Zawaliliście. Nie umiecie działać w grupie. Kto wie czy los tej krainy nie został przesądzony, przez Waszą nieudolność...  Co macie na swoją obronę? I radzę, dobrze to przemyśleć

Offline

 

#3247 2011-11-21 01:05:05

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

- Właściwie, to mieliśmy szansę na sukces, gdyby nie incydent z Eyeden. Z całym szacunkiem, ale nie jestem w służbie waszego króla dla pieniędzy. Łączę z wami siły, bo tylko razem możemy wywalczyć sobie wolność. W zamian wypadałoby nas również traktować z odpowiednim szacunkiem i zaufaniem. Otóż, gdybyśmy tylko znali więcej szczegółów na temat naszej towarzyszki, wszystko mogło potoczyć się inaczej. Tymczasem dowództwo uznało, że lepiej nam nie mówić z kim przychodzi nam współpracować i razem narażać życie. Czy rozumiesz jak zareagowaliśmy widząc ją - Leb nawet nie zwrócił uwagi na Eyeden, choć cały czas o niej mówił - rozmawiającą po therańsku? Potem doszło do walki, w której nie wzięła udziału. Zamiast tego porwała misę i schowała się gdzieś z boku, by po chwili uciec bez słowa. Każdy z nas w tamtym momencie miał na myśli chyba tylko jedno: "podwójna agentka". Nie zdążyliśmy nawet sprawdzić, czy Eyeden faktycznie porwała artefakt, zanim straciliśmy przytomność. Dopiero po wszystkim okazało się, że był to fortel, który miał wywieść przeciwnika w pole. Dziewczyna ryzykowała ściągnięciem na siebie ich gniewu, ukrywając misę w pomieszczeniu, w którym zostaliśmy. Ciężko tu wskazywać winnych, ale z pewnością wina nie stoi tylko po naszej stronie. Jak mówiłem, mielibyśmy do niej więcej zaufania, gdyby karty jej historii zostały przed nami odkryte.

- Poza tym oni mieli drakkar, kilkunastu zbrojnych i oddział orczej kawalerii na usługach. - dodał -I jeszcze jedno. Skoro teraz już znamy się z Eyeden lepiej, to również lepiej będziemy współpracować jako drużyna.

Offline

 

#3248 2011-11-21 10:16:01

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Co wiecej... - wtrącił zaraz po przemowie czarodzieja:
...dobrze wiesz do czego przyczyniali się spiskowcy w nie tak odległej przeszłości. Mając takie doświadczenie w tym przykrym temacie, również uważam że brak jakichkolwiek strzepków informacji na temat tak istotny, natychmiast nadaje pewien kierunek naszym rozważaniom i działaniom. Gdybyśmy byli w posiadaniu tej wiedzy, zapis historii z wydarzeń przy posągu Garlen - wyglądał by zupełnie inaczej. W ten sposób za wszelką cenę nie chcieliśmy dopuścić do niepowodzenia, co z powodu braku odpowiedniej wiedzy o Eyeden, przyniosło odwrotny skutek.

Offline

 

#3249 2011-11-21 11:57:41

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Felsarin wysłuchawszy wszystkich sam postanowił przemówić. Starał się trzymać nerwy na wodzy jak zawsze, ale było mu bardzo trudno. Najpierw Felsarin opisał całe zajście z Eyeden w taki samo sposób jak streścił je drużynie, potem dodał:
Możecie mnie obarczać winą za to zamieszanie, jednak jestem przekonany, że losy nasze potoczyłyby się zupełnie inaczej gdyby Oko raczyło nas poinformować o tak istotnych informacjach. Jeśli chcecie byśmy byli drużyną to dlaczego robiliście wszystko byśmy jednak do końca się nią nie stali...
Tu jaszczur urwał... i postanowił bardziej się nie pogrążać...


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#3250 2011-11-21 17:15:56

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Flint z całej siły uderzył pięścią w stół:
Milczeć!! Czy Was już dokumentnie posrało? To jest przedszkole czy wywiad? Zaufanie? Macie być czujni i gotowi na zdradę w każdej chwili.
Felsarinie właśnie zdekonspirowałeś możliwość świetnej wtyczki w Vivavane... Ale nie winię Ciebie - postąpiłeś słusznie. Wina spada na Ciebie Eyeden - ujawnienie się przez Talvenem - to olbrzymi błąd z Twojej strony.
Krasnolud uspokojony usiadł i westchnął ciężko.
Musicie patrzeć sobie nawzajem na ręce - to bardzo ważne! Inna sprawa jest taka, że trzeba działać grupowo. Mam pewien pomysł jak z tego wybrnąć. Od tej pory stajecie się oddziałem wojskowym. Obowiązuje Was posłuszeństwo zwierzchności, zaś zwierzchność - odpowiedzialność za wszelkie decyzje. Chorąży Azathaarze - wybierz sobie sierżanta (swojego zastępcę) reszta otrzyma stopień starszego szeregowego.
Zanim przejdę do wytycznych dotyczących dalszej misji, czy są jakieś pytania?

Offline

 

#3251 2011-11-21 17:31:10

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Felsarin kiwnął głową na znak zrozumienia. Wiedział, że nie ma sensu wchodzić w dyskusję... po czym przypomniał sobie jedną rzecz:
Tylko jedno, nie wiem czy Azathaar już to powiedział, ale przyszedł z nami pewien chłopak, który mężnie walczył z orkami, zabijając dwóch. Chciałbym służyć Throalowi...


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#3252 2011-11-21 18:13:51

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Ivvan wysłuchał Flinta i linię obronną towarzyszy.
Oficerze to prawda, zawaliliśmy.... jednak zrobiliśmy wszystko co zgodnie z powierzoną wiedzą zrobić mogliśmy. Każesz nam działać zespołowo i patrzeć sobie na ręce i jednocześnie mamy być gotowi na zdradę w każdej chwili lecz pomagać sobie na wzajem....?
Z całym szacunkiem ale to się wyklucza i jednocześnie usprawiedliwia nasze działanie. My właśnie patrzeliśmy Eyeden na ręce. Nie osądzam jej działania ale gdyby jej zachowanie w stosunku do theran było inne wasz plan i jej fortel by się udał.
Informacja co do jej roli w naszym zadaniu też była wskazana. To tyle ode mnie. Wiem że nie jestem w przedszkolu i przyjmę każdą formę nagany jednak nie widzę swojej winy w tym co tam zaistniało.

Ivvan w jednej chwili zamilkł. Utkwił wzrok na jakimś punkcie za Flintem i nie spuszczał z niego wzroku.

Offline

 

#3253 2011-11-21 18:29:51

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Flint westchnął jeszcze głębiej
W wojsku za zawalenie takiej misji idzie się co najmniej do karceru. Ale tu to nie ma sensu. Zbyt długo w tym wszystkim siedzimy. Ivvanie przecież powiedziałem wyraźnie - Eyeden nie powinna się była jeszcze ujawniać koniec kropka. Każdy z Was ma jakieś tajemnice, które chciałby ukryć przed resztą. I niech na razie tak zostanie.

Offline

 

#3254 2011-11-21 19:01:17

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Ksenomanta wysłuchał przełożonego z powagą na twarzy. Czuł że to, co Flint ma do powiedzenia, nie jest do końca zgodne z jego własnymi przekonaniamim, aczkolwiek jednego był pewien...krasnolud miał rację.
Azathaar, przez chwile znajdujacy sie w stanie konsternacji, wlepił wzrok gdzieś pod nogi przełożonego. Po krótkim zamyśleniu, wyprostował sie niemal na baczność.
Na sierżanta wybieram Ivvana. - rzekł i urwał nagle.

Melduję równiez gotowość do otrzymania wytycznych zwiazanych z następną misją i pragnę przypomnieć o wspomnianym chłopaku, Arielu.

Offline

 

#3255 2011-11-21 19:07:58

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

Eyeden z kamienną twarzą wpatrywała się w przełożonego. Nawet nie drgnęła przy jego wybuchu. W końcu przełknęła ślinę i odezwała się nie odrywając wzroku od krasnoluda.
-Nie powinnam się ujawniać. Skoro uważasz, że to był błąd, oficerze, przyjmę jego konsekwencje. Ale gdy Theranie wpadli do komnaty, troll bezbłędnie wskazał pozycje moich "ukrytych w ciemnościach" towarzyszy. Powiedział to po therańsku do Tala i spytał go czy mają ich zaatakować. Wolałam się wtrącić i uniknąć rozlewu krwi. To był impuls.

Skończyła równie spokojnym i beznamiętnym tonem jakim zaczęła. Wydawało się że dyskusja na temat zmiany statusu grupy i nowego dowództwa w ogóle ją nie interesuje.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl