Eyeden szybko się przeciągnęła, ziewając szeroko zarzuciła plecak na ramiona i również pobiegła za towarzyszami.

Oczywiście Ivvan idzie z centaurami:P

Eyeden nie miała nic lepszego do roboty więc poczłapała za towarzyszami...

Eyeden splotła ramiona na piersi i w milczeniu przyglądała się całemu zajściu. Widok spętanej kobiety budził w niej jednoznaczne uczucia. Za to co zrobiła, dziewczyna chętnie by jej wyrwała tchawicę. Uspokajająca jednak była myśl, że centaury od dawna polowały na adeptów Dereka i szybko jej nie wypuszczą... jeśli w ogóle.
Na gest Jorge podeszła bliżej, mówienie jednak pozostawiła innym.

Azathaar udał sie w kierunku Jorge'a wraz z drużyną. Nie wyróżniał się postawą. Oczekiwał jedynie dalszej inicjatywy Wodza centaurów, gdyż - w końcu po coś ich tutaj prosił

Chiron skinął głową i rzekł do zgromadzonych:
Jaspree pobłogosławiło w naszej walce ze złem! Oto wróg wpadł w nasze ręce tu wskazał na dziewczynę Czy możecie zwrócił się do Was opowiedzieć w jaki sposób dostała się ona do naszego miasta?
Mogliście wreszcie lepiej przyjrzeć się pojmanej, była to wysoka czarnowłosa kobieta o szlachetnych rysach. Gdyby spędzała życie w mieście, dbała o swoją urodę i ubierała się modnie pewnie miałaby wielu adoratorów. Tu jednak w zniszczonej skórzanej zbroi, brudna i ranna nie robiła aż takiego wrażenia.

Jorge skrzywił się. Chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwał. Zwrócił się jednak w stronę kobiety i powiedział:
Jesteś oskarżona o współpracę z Derekiem i dążenie do zniszczenia naszej społeczności. Czy przyznajesz się do winy?
Kobieta jedynie splunęła mu pod nogi.
Przez centaury przeszła fala wzburzenia. Gdzieniegdzie pojawiły się złowrogie okrzyki. Jorge uspokoił tłum
Czy jest ktoś kto może wnieść coś ważnego do sprawy.
Na te słowa wystąpiły dwa centaury. Ivvan rozpoznał te które schwytały dziewczynę.
Chcieliśmy zaświadczyć, że obserwowaliśmy ją od dwóch dni. Przybyła tu z dwom krasnoludami. Na pewno byli w zamku Dereka. Potem ruszyli w stronę domu publicznego. Zanieśliśmy wieści o tym do Chirona, a kiedy wróciliśmy, nasi sojusznicy właśnie kończyli bój z nią i jej bandą
Jorge uśmiechnął się - jego wzrok spoczął na drużynie.

Centaur zmrużył oczy i powiedział cicho lecz z mocą:
Chcą zniszczyć gaj Jaspree. Gardzą Pasją. Gardzą przyrodą. To przecież oczywiste
Kobieta jakby wyrwała się z odrętwienia.
Nie kłopocz się dziecko odezwała się po raz pierwszy I tak mnie nie uratujesz. Jestem najemniczką - wzięłam pieniądze aby Was wszystkich zabić potoczyła ręką po centuarach Honor najemnika zabrania mi nie przyznać się do tego. Szczam na Wasze święte gaje. Zniszczyłabym je razem z Wami