Earthdawn

#4201 2012-02-10 23:04:21

 Felsarin

Maczuga

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2830
Punktów :   11 

Re: Sesja

Felsarin zdziwił się na słowa Flinta jednak pozostawił je bez komentarza. Interesowało go coś innego.
Zatem co czeka nas tym razem oficerze?


Nic nie ma sensu, jeżeli nie angażuje naszego ciała i umysłu. Przygoda spotyka nas wtedy, kiedy się w nią rzucimy.

Offline

 

#4202 2012-02-10 23:07:53

 Ivvan

Wóda dziwki i sztylety

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 3895
Punktów :   11 

Re: Sesja

Na poranną odprawę elf dotarł baaardzo wczorajszy. Miał to samo ubranie, w którym widziano go poprzedniego dnia, teraz bijące dziwną wonią, jakby mieszaniną alkoholu i słodkich perfum. Wszystko to dobitnie tłumaczyło czemu Ivvan nie wrócił na noc do ambasady. Po wejściu próbował trzymać fason ale przychodziło mu to z trudem. Zmierzył tyko oczami Azathara by sprawdzić jak ten po nocnej zakrapiance się czuje.
Mimo opłakanego stanu wszyscy mieli wrażenie, że elf jest bardzo zadowolony z minionej nocy.
[zachowanie jak Kwaśniewski w Katyniu]

Offline

 

#4203 2012-02-10 23:24:38

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

[Eyeden resztę wieczoru spędzi samotnie na penetracji miasta]

Eyeden spojrzała na Flinta zupełnie tak, jakby widziała przełożonego po raz pierwszy w życiu. W jednej chwili zbladła jak ściana. Chciała coś powiedzieć ale ściśnięte do bólu gardło skutecznie jej to uniemożliwiło. Spuściła głowę i pokręciła nią, nie dowierzając temu co przed chwilą usłyszała.

Offline

 

#4204 2012-02-10 23:40:51

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Na jaszczurze nieszczęście, Azathaar nie był na siłach by przygladac się uważnie walce Eyeden z Arielem. Wychwycił jedynie wyrywkowe momenty - skupiajac sie bardziej na swoim stanie zdrowia, szlifowanym przez głosicielkę Garlen.

Po opuszczeniu areny, Azathaar pomimo doznania tylu emocji towarzyszącym walkom towarzyszy - jak i jego własnej - pamietal o propozycji elfa, z której postanowił skorzystać wieczorem. Odnajdujac elfa w ambasadzie, udał sie z towarzyszem do zaproponowanej przez Ivvana speluny.

Rankiem jaszczur jako ostatni otworzył drzwi od niebieskiego pokoju. Wszedł wolnym krokiem, lokujac przymrużone oczy na podłodze - gdzieś, przed sobą. Zanim jednak dołączył do drużyny, stanął w połowie drogi, siegnął po bukłak z wodą biorąc kilka solidnych haustów. Na wiadomosć o Kedniku, nie zareagował w żaden widoczny sposób - po prostu, przyjął to do wiadomosci. Po przemowie Flinta, z widocznym cieżarem wział głeboki wdech, przerzucił wzrok na Ivvana, po chwili zaś donośny wydech uwydatnił napęczniałe od wydychanego powietrza jaszczurze policzki. Tskrang był gotowy na dlasze wieści od dowódcy.

Offline

 

#4205 2012-02-11 00:37:48

 Ariel

Świeżak

Skąd: Z'adupie
Zarejestrowany: 2012-01-30
Posty: 445
Punktów :   
WWW

Re: Sesja

Opatrzonego Ariela, opuszczającego arenę z wszechogarniającym poczuciem bezcelowości zatrzymał Flint. "No tak, biurokrata. Poszczypie w boku jak konował."

- Mam dla ciebie propozycję. Może nie poradziłeś sobie na arenie, jak obaj byśmy sobie tego życzyli, ale... - tu zawiesił głos na chwilę - postanowiłem dać ci szansę. Załatwiłem ci nocleg u kowala nieopodal miejsca jutrzejszego zebrania, chodź.

W czasie spaceru Flint próbował wyciągnąć z młodego fechmistrza nieco informacji o jego przeszłości, a kolejne próby zachowania prywatności zbywał w sposób budzący podziw - spływało to po nim.

- Słuchaj, nie czuję żebym pasował do wioski w której wychowywałem się tyle...lat. Nawet nie potrafię ich dokładnie odtworzyć w pamięci. Możliwość opuszczenia tamtego zadupia była dla mnie prawdziwym wyzwoleniem, za co jestem wdzięczny. Odkąd jedyną bliską mi osobę za... - tutaj urwał i ugryzł się w język, a Flint mimo usilnych prób nie zdołał niczego więcej z niego wydobyć aż do końca trasy. Skupił się zatem na przyszłości, za co Ariel był mu w duchu wdzięczny.

- Chcę, żebyś jutro dołączył do całej drużyny. Mam pewne informacje...spowodują one, że być może zgodzą się pokazać tobie nieco większy kawałek świata niż tylko Urupę. - Czego Ariel nie mógł wiedzieć to fakt, iż zaistniał wakat na stanowisku, które powinno go zainteresować. Nie pytał o szczegóły, kiwnął tylko głową - nastrzępił już dziś języka co nie miara. Został zatem przedstawiony kowalowi - krasnoludowi szczególnie gęstej brody z wypalonymi przez iskry dziurami w niej. Flint pozostawił chłopakowi resztę popołudnia i wieczoru, kowal wrócił do pracy. Zostały tylko myśli, przepływające w przyspieszonym tempie zdrowotnej drzemki w stogu siana. Myśli o przeszłości - prawdopodobnej czy rzeczywistej? Nie wiedział. Konsekwencji dzisiejszych wydarzeń nie próbował przewidywać, nie miał na to siły - i chyba ochoty też nie. Zrozumiał że istnieje szansa na pracę inną niż koniuszy czy strażnik bramy, coś być może znacznie ciekawszego. Z galimatiasem rozkopanych możliwości zasnął. Delikatnie śmieszyło go wspomnienie dowódcy zachowującego się nad wyraz emocjonalnie - cóż to, syna sobie w nim znalazł czy ki diabeł?

Obudził go chłód wieczora i otępiająca cisza - kowal zakończył pracę. Ariel skorzystał z przyniesionych mu gdy spał dwu talerzy i spałaszował nieco zbyt kwaśne śledzie w occie i zapił to kubkiem lurowatego piwa. Do pędzonego w wioskowym browarze pilsa się nie umywało. Na wspomnienie wioski powróciło również echo rozmowy z Flintem. Wyciągnięty płynnym ruchem sztylet zatańczył między palcami. Ariel poszedł do kuźni, by nieco podgrzać ostrze i wrócił do swego tymczasowego legowiska.

- Za to, żem temu służbiście dał się podpuścić - jedna puncta. - rozpoczął wyliczanie, - Za to, żem gadał jak najęty zamiast skupić się na walce - jedna puncta. Za to, żem nie wykorzystał szansy skrytego ataku na kobietę - minus jedna puncta. - chłopak cenił sobie kurtuazję wobec kobiet u innych, nie zamierzał też jej odpuszczać samemu sobie.

- Ale za to, żem dał się kobiecie powalić - dwie puncty. - zakończył wyliczanie i obsunął nieco swoje znoszone portki. Znajomy świst przeciął powietrze i chłopak syknął z bólu, gdy ostrze przebiło skórę uda i wbiło się na kilka centymetrów. Rana nie broczyła obficie, zatem wyszarpnął sztylet zgrzytając przy tym głośno zębami i powtórzył drastyczny proces. Próbował ominąć stare blizny - udało się. "Jeszcze raz i spokój" - pomyślał i w tym momencie szybko wbił i wyszarpnął ostatni dzisiaj raz. Kawał znalezionej szmaty wypłukał w wiadrze z wodą i podarł na długi pas, którym obwiązał nogę na wszelki wypadek, gdyby zaczął niekontrolowanie krwawić w nocy. Pamiętał, by kaleczyć nogę przy zranionym biodrze - następnego dnia jego koślawy krok wszyscy powinni wziąć za obrażenia od "zgrabnego tyłeczka". Jedynym problemem pozostawał obsydianin, który zapewne przejrzy jego myśli - nie był pewien czy coś takiego leży w jego możliwościach.  Ewentualnego rozwiązania postanowił poszukać rano, na razie był zbyt zmęczony odprawianiem niecodziennego rytuału. Zapadł w głęboki sen, bez żadnych marzeń.

[razem posiada obecnie 6 obrażeń]

Nad ranem obudziło go znajome kucie i zapach owsianki. Zwlókł się ze stogu - cholera, boli. Rwanie w boku osłabło, ale i tak rezonowało z udem, toteż chłopak naklął się zdrowo nim dotarł do ambasady. Najwyraźniej Flint poinformował o jego przybyciu, bo nie czyniono mu żadnych problemów. Dotarł akurat by obejrzeć reakcje zebranych na wieści dowódcy, w obliczu których jego pojawienie się zostało całkowicie zignorowane. A zatem miałby zastąpić Kednika? Kiedy nie jest nawet pewien, czy przypadkiem większość nie życzy mu bolesnego kontaktu z wilczym dołem czy karmienia z katapulty?
Rozejrzał się po twarzach, obserwując całe spektrum emocji. "Przecież tu nie ma miejsca dla mnie". Trzymał się wciąż pod bokiem, połowicznie rad z tego, że dziewczyna wygląda lepiej od niego.

Offline

 

#4206 2012-02-11 11:31:02

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Flint przyjrzał się Ivvanowi z niepokojem, ale kontynuował wypowiedź:
Jak zapewne wiecie, tuż przed zniszczeniem Behemota, Throal został zmuszony do zawarcia pewnych sojuszy. A teraz... teraz trzeba spłacić chociaż część zobowiązań. Jako pierwszy przypomniała się nam Shivalahala V'stromi. Cóż jej pomoc podczas walk na Wężowej była nieoceniona, sama jedna zniszczyła kilka therańskich bat. A lud z jeziora Ban, skutecznie zepchnął do defensywy K'tenshinów. A teraz shivalahala żąda pomocy.
Wężowa rzeka jak pewnie wiecie usiana jest mniejszymi bądź większymi faktoriami tskrangów, w których pozyskuje się esencję żywiołów. Największe złoża znajdują się w samym sercu dżungli, stąd oczywiście najtrudniej je pozyskać. Ale bywają tacy, którzy decydują się na prowadzenie placówek w najdzikszych ostępach. Jednym z nich był młody t'skrang imieniem Kurtz.
zobaczyliście że na pozbawionej z reguły emocji twarzy Azathaara pojawił się przez chwilę dziwny grymas Silny, charyzmatyczny, pewny siebie. Wróżono mu wspaniała przyszłość. Kilka lat temu objął najdalej wysuniętą placówkę pozyskiwaczy żywiołu. Nazywano ją Sercem Mroku. Ale ów tskrang radził sobie doskonale, a jego sukcesy zaowocowały kilkoma spektakularnymi awansami. Shivalahala chciała przenieść go na swój dwór lecz on uparcie odmawiał. Wreszcie władczyni zrezygnowała. I wtedy zaczęły się problemy. Transporty esencji żywiołu przychodziły coraz rzadziej. Wreszcie ustały zupełnie. Ostatni transport przybył pół roku temu. Próbowano skontaktować się z Kurtzem tu jednak pojawił się problem który zastanawia mnie do tej pory. Tskrangom nie udało się zebrać załogi chętnej na wyprawę w tamte rejony. Wystarczyło podać imię poszukiwanego, a wszyscy rezygnowali. Nikt z pracujących na Wężowej nie chciał mieć z nim nic wspólnego. I tu właśnie do akcji wkroczycie Wy. Dotrzecie do ostatniej działającej faktorii, a stamtąd na niewielkiej łodzi i kilkoma tskrangami udacie się do Serca Mroku. Flint zawiesił głos, popatrzył po Waszych twarzach i kontynuował
Jest jeszcze jedna sprawa. W normalnych okolicznościach Throal posłałby tam kilku swoich żołdaków i sprawę uznano by za załatwioną. Ale... nasi magowie którzy badali miejsca związane z tym młodym tskrangiem, twierdzą że ciągnie się za nim ten rodzaj mocy, jaki odnaleźć możemy w przedmiotach których poszukujecie. Shivalahala nie zająknęła się na ten temat ani słowem, wiec Waszym pierwszym zadaniem będzie zdobyć ów artefakt. Drugim - sprawdzić co się stało z Sercem Mroku

Dwunastka: Serce Mroku
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Elf biegł wąską miejską uliczką. Byle szybciej, byle dalej. Był zmęczony, krótki odpoczynek w ambasadzie zdecydowanie nie wystarczał. Usłyszał za sobą kroki. Odwrócił się i zmartwiał z przerażenia, byli już niedaleko. Czterech. Na czele jakiś młodzik. "No cóż, trzeba się będzie drogo sprzedać" pomyślał. Ruszył przed siebie klucząc po portowych zakamarkach Urupy.
Dopadli go w chwili gdy zaczynał już mieć nadzieję, że ich zgubi. Zaułek, w który skręcił był ślepy. Stosy drewnianych pudeł sięgały kilku metrów - w tym stanie elf zdawał sobie sprawę, że dalej już nie ucieknie. Inkwizytorzy pojawili się chwilę potem. Powoli i spokojnie niczym wilki osaczyli ofiarę spychając ją w róg uliczki.
Najmłodszy z nich zbliżył się do ściganego. Reszta napięła kusze.
- Spokojnie Silitharze - powiedział - wiesz przecież, że nie zrobimy Ci krzywdy. Chcemy tylko jej. To nie ma już sensu. Nie uciekaj...
- Każdy ucieka - wyszeptał Silithar, zaciskając rękę na broszy, która podarowała mu Clover w chwili rozstania. Twierdziła, że zrobiła ją sama.
Zaklęcie aktywowało się wśród fontanny iskier i ogłuszającego huku. Inkwizytorzy zakryli twarze, a zaskoczony Silithar wznosił się coraz to wyżej i wyżej. Zobaczył jeszcze jak wściekły Mordimer beszta swoich poddanych, po czym skierował swój lot w stronę morza.
Urupa kładła się do snu.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To była kolejna bezsenna noc. Shivalahala spędzała ją nad mapą Wężowej. Trzeba było sporządzić plany działania wobec nadchodzącej ofensywy. Throal domagał się pomocy, a K'tenshinowie nadal istnieli. I najwyraźniej stali za napadami tubylczej ludności na kilka położonych na południu wiosek.
I jeszcze ten Kurtz.
Shivalahala spojrzała w oczy swego majordomusa i powiedział zmęczonym głosem:
- Czy throalczycy są już w drodze?
- Tak Pani, powinni wyruszyć Wężową na dniach
- Dobrze. Jutro rano przygotujesz mi niewielki powietrzny okręt i kilku tskrangów do ochrony. Muszę tam coś załatwić.
- Pani to niebezpieczne. Nie ma sensu...
- Milcz. Tu gra idzie o coś więcej niż jesteś sobie w stanie wyobrazić.
Majordomus pokornie opuścił głowę. Kiedy mówiła tym tonem nie należało się z nią spierać.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Burza dopadła ich przed zmrokiem. Próbowali dobić do brzegu, ale wysokość fal uniemożliwiała jakiekolwiek sterowanie. Pozostało więc poddać się żywiołowi i czekać na cud. Cud jednak nadszedł, po kilku godzinach morderczej walki o przetrwanie, grupka ocalałych których fale nie zmyły z pokładu, zdołała wprowadzić statek do niewielkiej zatoczki.
Gdy nadszedł ranek nie dowierzali własnym oczom. Najwyraźniej trafili w jakąś nieznaną odnogę Wężowej. A to znaczyło możliwości znalezienie nowych złóż. Co z kolei oznaczało magiczne słowo PIENIĄDZE. Ruszyli z prądem oznaczając swoją pozycję na mapie. Nie minęło pół godziny gdy dobry nastrój w jednej chwili zgasł. Po lewej stronie ujrzeli olbrzymią faktorię. Nigdy jeszcze takiej nie widzieli, a przecież przemierzyli całą Wężową.
- Serce Mroku... wyszeptał kapitan. Wszyscy do wioseł...
Nie dokończył, strzała przeszyła mu gardło.....

Offline

 

#4207 2012-02-11 12:06:16

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Ksenomanta stał pokornie przysłuchujac się krasnoludzkiemu dowódcy. Lekko przekrwione białka, ból głowy, nieustanne pragnienie i oddech ubrany w nutę -wielkości klucza wiolinowego - aromatu alkoholu. Wszystkie te aspekty, razem wziete sprawiały że jaszczur jedynie przyjmował do wiadomosci słowa przełożonego. Kiedy zaś usłyszał imię przedstawionego w superlatywach tskranga - pomimo fizycznych aspektów - jaszczurzy umysł otrzeźwiał w mgnieniu oka.
Natychmiast po przemowie Flinta, Azathaar zabrał głos:
Rozumiem że rozpoczniemy swoją misję na terenie domu V'strimon? Widzę tam szanse na pozyskanie niezbędnych informacji dla powodzenia zadania zwiazanego z Sercem Mroku i tym...tskrangiem. - zwrócił sie do dowódcy bezemocjonalnym tonem, aczkolwiek jaszczurza postawa prezentowała sie nad wyraz oficjalnie.
Mam jeszcze pytanie. - wtrącił zanim krasnolud podejmie rozmowę.
Czy magowie Throalu mają jakiekolwiek przesłanki na temat przedmiotu, na którym nam zależy ?

Offline

 

#4208 2012-02-11 12:23:37

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

Dziewczyna znów pogrążyła się we własnych myślach, nieczuła na informacje o kolejnym zadaniu. Szczerze powiedziawszy, poprzednia wiadomość pochłonęła ją do tego stopnia, że usłyszała tylko wyrwane z kontekstu słowa... coś o łodziach, coś o tskrangach i... co jeszcze? No tak... następny artefakt do kolekcji.

Offline

 

#4209 2012-02-11 13:10:24

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

- Skąd wzięła się nazwa Serce Mroku? Czyżby tylko dlatego, że znajduje się w centrum dżungli? Wiemy coś więcej o tamtym miejscu, na przykład co działo się tam przed i podczas Pogromu? - zapytał zaciekawiony obsydianin. Sam również przeszukał własną, nieubogą pamięć, w poszukiwaniu tej nazwy.

[ Czy coś mi się kojarzy z tą nazwą, bądź lokalizacją? ]

Offline

 

#4210 2012-02-11 13:48:37

 Ariel

Świeżak

Skąd: Z'adupie
Zarejestrowany: 2012-01-30
Posty: 445
Punktów :   
WWW

Re: Sesja

"Wszystko ładnie pięknie, przygoda. Tylko że po wczorajszych popisach raczej nie mam szans dołączyć, nawet jako piąty żagiel u drakkara. Niechże skończą wybałuszać te gały i przejdą do czynów, wiadomo, pobranie nowego uzbrojenia, mikstury, wypieprzenie nowego z drużyny - ile to może trwać?"

Zanim Eyeden zdążyła otworzyć usta i opluć go jadem za krzywe spojrzenie, Ariel przemówił szybko.

- Nie przejmuj się mną, bo znów wpadnę w amok paplania. Chcę dołączyć do was i Flint obiecał mi w tym pomóc. Będziecie mną pomiatać, wysługiwać się - to jasne. Ale dopóki nie zrzucicie mi na głowę tony gruzu, idę z wami.


[ oczywiście że się kojarzy, Igor cytuje klasykę literatury, w oparciu o którą powstał wyśmienity film ]

Offline

 

#4211 2012-02-11 14:18:57

Eyeden

Morderczyni w bikini

Zarejestrowany: 2011-04-17
Posty: 4418
Punktów :   11 

Re: Sesja

Eyeden nawet nie zerknęła na chłopaka. Miała ważniejsze problemy od tego czy Flint im zrzuci na głowy młodego, niedoświadczonego adepta... Westchnęła ciężko, splatając ramiona na piersiach.

Offline

 

#4212 2012-02-11 14:42:30

Azathaar

Farciarz roku

Zarejestrowany: 2011-01-22
Posty: 1718
Punktów :   

Re: Sesja

Chorąży olśniony nagłym pomysłem prawie - brutalnie - wszedl w słowo Arielowi. Zaczekal jednak aby nie tłumić Jego głosu i rzekł:
Zaraz! O jakiej konkretnie esencji żywiołów mówimy? Udając sie na płaskowyż natrafiliśmy na wrak statku. Poznaliśmy okoliczności śmierci kapitana owiane - najprawdopodobniej magią iluzji. Poza tym nie było tam nic ciekawego...nie! Chwila! Kto ma tą monetę? Może ma to coś wspólnego...

Offline

 

#4213 2012-02-11 15:05:28

Lebannen

Wrestler

Skąd: Góry Smocze
Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 2679
Punktów :   11 

Re: Sesja

Lebannen niespiesznie spojrzał na chorążego.

- Sugerujesz, że przypadkiem znaleziona moneta żywiołu wody ma coś wspólnego ze sprawą faktorii? Poza tym wrak znaleźliśmy na morzu, setki kilometrów od rzeczonego Serca Mroku. Nie sądzę, by to miało jakikolwiek związek ze sprawą. Ale monetę mogę pokazać - powiedział Leb i przeniósł wzrok na Flinta - jeśli jest taka konieczność.

Czarodziej sięgnął do sakiewki, gotów wręczyć oficerowi monetę, jeśli ten sobie tego zażyczy.

Offline

 

#4214 2012-02-11 16:09:02

 Ariel

Świeżak

Skąd: Z'adupie
Zarejestrowany: 2012-01-30
Posty: 445
Punktów :   
WWW

Re: Sesja

"Ignorowany po całości. "

- Nie wiem po jaką cholerę mnie tu sprowadziłeś, Flint. Idę się przejść. Daj znać jak skończycie rozmieniać drobniaki.

Offline

 

#4215 2012-02-11 16:37:34

Mistrz Gry

Administrator

Zarejestrowany: 2011-01-17
Posty: 7419
Punktów :   20 

Re: Sesja

Flint przyjrzał się bliżej monecie, wzruszył ramionami:
Kto wie... zachowaj ją chorąży... może może... Magowie jak zwykle nie mają pojęcia. Myślę, że Wy tskrangi wiecie więcej na temat atrybutów Upandala. Bo podejrzewam, że to energia tej Pasji została zidentyfikowana.
Serce Mroku to nazwa nadana przez żeglarzy i pozyskiwaczy. W oficjalnych dokumentach nazywana jest po prostu Najdalszą

[Waszym bohaterom te nazwy nic jednak nie mówią]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl