Administrator
[Leb - gdyby to była prawdziwa walka miałbys świeżutkie 34 obrażenia]
Offline
Czarodziej tylko pokiwał głową; brakło mu oddechu by odpowiedzieć. Szybko wstał i sięgnął bo broń. Przez chwilę mierzył elfa wzrokiem, by nagle wykonać krok wprzód, a potem obrót przez prawe ramię jednocześnie tnąc berdyszem poziomo na wysokości piersi. Ciął tępą stroną topora.
Offline
Administrator
Tym razem jednak elf przecenił swoje możliwości. Nim zdołał odskoczyć Leb uderzył berdyszem. Tył broni trafił elfa w lewę ramię jednak, zbroja sprawiła że Ivvan nawet nie poczuł ciosu. Jednak ku jego zdziwieniu obsydnianin zaatakował jeszcze raz, tym razem jednak chybiając o włos.
Mag spojrzał na wojownika, ten jednak cofał się ustępując mu pola.
Offline
Ivvan wyraźnie zaskoczony otrzepał z kurzu draśnięte toporem ramię.
Tak..tak..tak.. baaardzo dobrze wielki towarzyszu. Tym razem byłeś na prawdę szybki. Poćwiczysz jeszcze trochę i będziesz tym czymś po kilka głów na raz obcinał. Tylko trafiaj!
Offline
Obsydianin uśmiechnął się nieśmiało.
- Na pewno pozwoliłeś mi się trafić. Jak dobry nauczyciel. Dziękuję, a teraz traktuj mnie bez taryfy ulgowej! - krzyknął Leb i bez ostrzeżenia skrócił dystans i wykonał pchnięcie w Ivvana.
Offline
Felsarin spojrzał na Eyeden ze zrozumieniem jednak nie odezwał się. Sam nie wiedział co powiedzieć. Kiedy wszyscy opuścili salę powoli zaczął mówić...
Offline
Administrator
Mag zupełnie zaskoczył elfa. Cóż z tego jednak skoro wymierzył tak fatalnie, że berdysz minął cel o dobry metr, mimo tego że elf nie zdołał się nawet poruszyć. Ivvan wykorzystał błąd Leba i ciął obsydianina w sam czubek głowy. Gruba skóra uchroniła go przed raną, ale mag poczuł że będzie miał pokaźnego guza.
Offline
Lebannen odzyskał równowagę i zaczął się śmiać.
- Dziękuję ci za pomoc. To dużo daje, gdy ćwiczy się z prawdziwym przeciwnikiem. Uświadomiłeś mi kilka błędów, które popełniam. Postaram się je przećwiczyć na sucho. Tymczasem - jestem ci winien butelkę dobrego wina.
Po czym przeszedł do machania toporem w pustce, w bezpiecznej odległości od pozostałych.
Offline
Ivvan zblizyl sie do obsydianina jednak chcac go poklepac poramieniu musial delikatnie podskoczyc.
Dobra robota. Masz racje trening z prawdziwym przeciwnikiem wiele uczy. Elf zmierzyl jeszcze raz wzrokiem ogromny topor i wzdrygnal sie na sama mysl oberwania czyms takim w realnej walce. Jego wzrok jednak szybko przeniosl sie na butelke sprawiajac ze kaciki ust uniosly sie ku gorze. Dzieki brachu, przyda sie na czarna godzine.
Offline
Administrator
Ruszyliście w stronę karczmy, gdy zobaczyliście że właśnie wchodzi do niej tskrang z wyglądu przypominający tego który ponoć pytał o Serce Mroku. Właśnie zamykał za sobą drzwi.
Offline
Lebannen stanął na chwilę z boku by rzucić jakieś zaklęcia, po czym ruszył do karczmy by dołączyć do towarzyszy. Nie miał zamiaru sam nawiązywać rozmowy dopóki inni tego nie zrobią. Do tego momentu będzie po prostu obserwował obcego.
Offline