Administrator
Ivvan spojrzał na ciało trolla. Jego uwagę zwrócił zdobiony miecz i wtedy... elf poczuł że coś jest cholernie nie tak. Zobaczył jak powietrze nabiera struktury, uniósł głowę chcąc krzyknąć ostrzegawczo ale było już za późno - Alvira podniosła głowę i wszyscy ujrzeli jej zupełnie białe oczy. Kobieta rzuciła się na Azathaara obalając go na ziemię i zaciskając ręce na jego szyi...
Offline
Tymczasem czarodziej zaklął siarczyście; przed chwilą porzucił wątek czaru, który w tej chwili bardzo by się przydał. Zamiast ponownie tkać czar, postanowił złapać i obezwładnić nieoczekiwaną napastniczkę.
[ Ale jeśli nie będzie okazji, bo np. ktoś mnie ubiegnie, to zacznę tkać Umysłową włócznię. ]
Offline
Ivvan zaskoczony tak nagłym zwrotem akcji:
Nie zabijajcie jej. Azathar nie chciałby by spadła jej łuska z głowy. Zabijmy to co w nią wlazło. Gdzie ta księga?
Leb w tobie nadzieja. Rzucaj czar!
Po czym dopadł do Alviry próbując ją odciągnąć od Azathara.
Ostatnio edytowany przez Ivvan (2012-05-01 10:11:03)
Offline
Administrator
[Sami tego chcieliście!]
Felsarin rzucił się jako pierwszy do ratowania towarzysza. Wziął zamach od dołu ku górze. Być może Wasze ostrzeżenia odniosły skutek, ale zwiadowca nie zdołał utrzymać wprawionej w ruch maczugi. Z całych sił trafił Alvirę w głowę. Kobieta spadła z Azathaara i poleciała o dobrych parę metrów dalej. Upadła barwiąc piasek wokół siebie krwawą smugą.
Wszyscy wstrzymali oddech Alvira jednak nie poruszała się....
Offline
Tskrang zerwał się do góry - nie zdołał jednak wstać. Majac za plecami ziemię, podpierając sie na łokciach natychmiast zwrócił swój wzrok na tskrangijkę i z wysoko uniesionymi brwiami zastygł w bezruchu.
Ostatnio edytowany przez Azathaar (2012-05-01 12:57:09)
Offline
...
- Uwaga! - wrzasnął Lebannen odwracając się. - Szybko! Księga! Az, wstawaj, będziesz tkać! - krzyczał dalej doskakując do t'skranga i podnosząc go z ziemi.
Za plecami drużyny, nad martwym trollem właśnie formował się ponad dwumetrowy skrzydlaty potwór!
[ PW od MG. Czy to coś przypomina którąś z bestii z książki? ]
Offline
Ivvan patrzył jak Felsarin skutecznie powala tskrangijkę na ziemię. Znając jednak życie elf wiedział że to nie koniec. Krzyk Leba tylko potwierdził jego domysły. Odwrócił się za siebie zamachując się mieczem mając nadzieję, że to przed czym jest ostrzegany, stoi na tyle blisko że da się to trafić.
Offline
Felsarin planował tylko lekko unieszkodliwić Alvirę. Jego maczuga znów go zaskoczyła. Pierwsze co zrobił to podbiegł do Alviry i zbadał tętno. Chciał sprawdzić czy żyje...
Offline
Administrator
[Tak - jest to jeden z Horrorów z księgi]
Offline